Jeden z najgroźniejszych gangów świata organizuje zlot w Polsce. Miasto reaguje. „To nie zamyka tematu”

niezależny dziennik polityczny

Latem w Mysłowicach miał się odbyć światowy zlot gangu motocyklowego „Bandidos” – dowiedział się Onet. Europol i amerykańskie organy ścigania oskarżają tę grupę między innymi o handel bronią, morderstwa i współpracę z kartelami narkotykowymi. Jednym z jej członków jest gangster Olgierd L., którego nazwisko pojawiło się raporcie dotyczącym Karola Nawrockiego. Po naszych pytaniach miasto cofnęło jednak zgodę na organizację. – To nie zamyka tematu, bo to wydarzenie ma się w tym roku odbyć w Polsce i w związku z tym „Bandidos MC” będą szukali nowego miejsca. W pewnym sensie zrobiono nam pod górkę – mówi nasz informator z policji.

„Do Polski zjadą przestępcy z całego świata”

Jak ustalił Onet – w lipcu w Mysłowicach miało się odbyć wydarzenie pod nazwą „Bandidos National Run”, czyli ogólnoświatowy zlot członków jednego z najniebezpieczniejszych gangów motocyklowych, który powszechnie uznawany jest za zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze międzynarodowym.

— „Bandidos MC” jest jednym z klubów „jednoprocentowych”, czyli tych, które wprost deklarują swoją przynależność do przestępczego półświatka. To oznacza, że do Polski zjadą się ludzie z całego świata, a wśród nich wielu notowanych za poważne przestępstwa, z użyciem broni palnej włącznie. W dodatku, biorąc pod uwagę fakt, że „Bandidos MC” od dekad są skonfliktowani z gangiem „Hells Angels”, który również ma swoje oddziały w Polsce, to istnieje realne ryzyko konfrontacji – alarmował nasz informator proszący o zachowanie anonimowości.

Faktycznie, mowa o gangu, który od dziesięcioleci cieszy się złą sławą na całym świecie. Obecnie – według danych Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych – do „Bandidos MC” należy około 2,5 tysiąca członków zrzeszonych w 303 oddziałach w 22 krajach (w tym w Polsce), co czyni go drugim co do wielkości gangiem motocyklowym na świecie, po „Hells Angels”.

Główną oś przestępczej działalności grupy stanowią handel bronią, narkotykami, sutenerstwo i pranie „brudnych” pieniędzy. W 2013 r. FBI zdobyło też dowody na kontakty „Bandidos MC” z meksykańskim kartelem narkotykowym Los-Zetas, we współpracy z którym dystrybuowali i przemycali narkotyki na terytorium USA.

Także w Europie ta grupa zasłynęła z wielu poważnych przestępstw. W grudniu 2017 r. Holandia stała się pierwszym krajem, który zakazał działalności klubu, kiedy to sąd w Utrechcie uznał za nielegalny zarówno holenderski oddział „Bandidos MC”, jak i całą organizację międzynarodową, uzasadniając to tym, że stanowi ona zagrożenie dla porządku publicznego.

Podobną decyzję podjęły władze niemieckiego, które w 2021 r. zdelegalizowały i rozwiązały w trybie natychmiastowym wszelkie struktury „Bandidos MC” w tym kraju. Był to efekt nalotu na ponad sto lokali „Bandidos MC”, w trakcie którego niemiecka policja przejęła duże ilości broni, amunicji oraz gotówki.

Policja: podjęliśmy działania operacyjne

Kiedy w połowie kwietnia dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że w Polsce ma się odbyć światowy zlot „Bandidos MC” i zaczęliśmy zadawać pytania w tej sprawie, to w odpowiedzi otrzymywaliśmy informacje, które wzajemnie się wykluczały.

Z jednej strony rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Mysłowice Anna Górny potwierdziła nam 16 kwietnia, że takie wydarzenie odbędzie się w Parku Słupna w Mysłowicach, a jej formalnym organizatorami są Mysłowicka Grupa Motocyklowa i Stowarzyszenie Motocyklowe BFFB Polska (BFFB to akronim oznaczający Bandidos Forever Forever Bandidos), które podpisały w tym celu umowę z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.

Za drugiej strony – tego samego dnia – policja poinformowała nas, że do Komendy Główniej nie wpłynęła żadna oficjalna informacja dotycząca zgłoszenia tego rodzaju imprezy masowej.

Jednocześnie, w korespondencji mailowej z Onetem, biuro prasowe KGP zaznaczyło: „W ramach działań operacyjnych pozyskiwane są informacje dotyczące zagrożeń związanych z przestępczością kryminalną, w tym również na temat działalności grup przestępczych. Z uwagi na niejawny charakter tych informacji, nie jest możliwe udzielenie bardziej szczegółowych danych”.

Nieoficjalnie natomiast usłyszeliśmy, że Komenda Wojewódzka w Katowicach przygotowuje się na przyjazd członków „Bandidos MC” i podjęła w tym celu szereg działań operacyjnych.

Niespodziewanie – 29 kwietnia – czyli prawie dwa tygodnie po tym gdy wysłaliśmy szereg szczegółowych pytań do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mysłowicach, otrzymaliśmy odpowiedź, że „Bandidos National Run” nie odbędzie się z powodu… rewitalizacji Parku Słupna.

„W związku z planami rewitalizacyjnymi naszego obiektu i rozpoczęciem prac w okresie wakacyjnym wszelkie większe wydarzenia prowadzone przez zewnętrznych organizatorów zostały wyłączone, a aktualny harmonogram nie przewiduje imprezy, o jakiej wspomina Pan w swoim zapytaniu” — czytamy w mailu.

Nie byliśmy w stanie uzyskać odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie taka decyzja zapadła. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejszą rozmowę z rzeczniczką prasową Urzędu Miasta Mysłowice, to wszystko wskazuje na to, że stało się to już po wysłaniu pytań przez Onet.

— Najgorsze, że to nie zamyka tematu, bo to wydarzenie ma się w tym roku odbyć w Polsce i w związku z tym „Bandidos MC” będą szukali nowego miejsca. W pewnym sensie zrobiono nam pod górkę, bo w Mysłowicach mieliśmy już zrobione rozpoznanie, a teraz będziemy musieli zaczynać od nowa – mówi nasz informator z policji.

„Olo”, „Bandidos MC” i trójmiejski półświatek

Wcześniej o gangu „Bandidos MC” zrobiło się w Polsce głośno za sprawa Olgierda L. ps. „Olo”. To trójmiejski gangster i neonazista, który w grudniu zeszłego roku został zatrzymany przez Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Prokuratura Krajowa postawiła mu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie różnego rodzaju przestępstw, w szczególności przeciwko zdrowiu i życiu. Ponadto postawiono mu zarzuty handlu bronią, podżegania do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u innej osoby oraz podżegania do pobicia.

Wśród zarzutów znalazło się również namawianie do podpalenia restauracji w Gdyni, co ABW zidentyfikowało jako działanie na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.

W przeszłości „Olo” miał stać na czele zorganizowanej grupy walczącej o wpływy w przestępczym podziemiu Trójmiasta. To właśnie ludzie z jego grupy odpowiedzialni są za zabójstwo trójmiejskiego bossa mafii Daniela Z., ps. Zachar, który przejął schedę po zastrzelonym w 1998 r. legendarnym Nikodemie Skotarczaku, ps. Nikoś.

Po wyjściu na wolność, w 2015 r., „Olo” założył gang motocyklowy „Bad Company MC”, do którego dołącza spora grupa jego kompanów ze środowiska przestępczego. Jednak w 2021 roku opuścił szeregi „Bad Company” i dołączył do polskiego oddziału „Bandidos MC”.

Na licznych zdjęciach z zatrzymania przez ABW widać, że Olo ma na sobie charakterystyczną kamizelkę z logo tego właśnie gangu motocyklowego.

„Olo” do Nawrockiego: „dobrze ją zaorałeś”

O związkach Olgierda L. z Karolem Nawrockim zrobiło się głośno po tym, gdy Onet ujawnił krążący wewnątrz PiS raport. Opisuje on szemrane kontakty Nawrockiego wśród trójmiejskich gangsterów, neonazistów i kiboli.

„Głównymi postaciami narracji o uwikłaniach Nawrockiego mogą stać się Olgierd L. — gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów, a obecnie członek gangów motocyklowych oraz Grzegorz H., hitlerowiec, członek nielegalnej organizacji Blood and Honour, kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy. L. i H., a także koledzy Nawrockiego z bokserskiego ringu, powiązani są z gangiem motocyklowym Bad Company, którego trzon stanowią recydywiści” — czytamy w raporcie.

I dalej: „Karol Nawrocki zna się z Olgierdem L., Grzegorzem H. oraz innymi neonazistami i bardzo brutalnymi przestępcami z Gdańska. Doskonale orientuje się, jaka jest ich przeszłość i poglądy. Tak samo jest w przypadku „Wielkiego Bu”, sutenera występującego w walkach freaków czy z promowanym przez Nawrockiego, a możliwym do powiązania ze światem przestępczym i neonazistami, trenerem boksu Maciejem B.”.

Natomiast po tym, jak Nawrocki wdał się w spór z dziennikarką „Gazeta Wyborczej”, „Olo” komentował to, zwracając się do Nawrockiego na Facebooku: „Ej, Karol, dobrze ją na końcu zaorałeś. Klasa!!!”

Sam Karol Nawrocki pytany przez dziennikarzy o tę znajomość odpowiedział, że wynika ona z udziału Olgierda L. w uroczystościach patriotycznych. — Takie relacje mam z wieloma tysiącami Polek i Polaków — podkreślił.

Źródło: onet.pl

Więcej postów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*