
W marcu 2022 r. Orlen kupił 5 tys. Starlinków dla Ukrainy za 24 mln zł. Zestawy przekazano w formie darowizny za pośrednictwem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Rok później Orlen wydał kolejne 5 mln zł na pokrycie kosztów abonamentu. – Wspieramy Ukrainę i jej obywateli – pisał ówczesny szef Orlenu Daniel Obajtek.
„Podczas gdy Rosja blokuje dostęp do internetu, Ukraina coraz bardziej otwiera się na cały świat. Ukraina to prawda. Prawda zawsze zwycięża” – napisał 18 marca 2022 r. na Twitterze ukraiński wicepremier i minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow. Miesiąc wcześniej doszło do pełnoskalowej rosyjskiej inwazji.
Ze wsparciem dla Ukrainy od razu ruszyła Polska. Orlen przekazał dla Kijowa 5 tys. sztuk zestawów do satelitarnej łączności Starlink. Sprzęt trafił na wschód w formie darowizny i za pośrednictwem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
– Wartość dotacji dla Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w marcu 2022 r., czyli koszt zakupu 5 tys. szt. Starlinków, to ponad 24 mln zł – informuje nas biuro prasowe Orlenu.
„Wspieramy Ukrainę i jej obywateli! Zakupione przez nas Starlinki dotarły do miejsca docelowego i już pomagają Ukrainie utrzymywać nieprzerwany kontakt ze światem. Podziękowania dla elonmusk za ekspresową realizację tego zamówienia” – napisał wtedy na Twitterze Obajtek.
Zapytaliśmy polski koncern, czy nadal płaci za dostęp do Starlinków dla Ukrainy. Orlen potwierdził nam, że kupiono 5 tys. zestawów i dodał, że we wrześniu 2023 r. przekazano darowiznę na pokrycie części kosztów abonamentu Starlinka (do końca 2023 r.).
Darowizna w wysokości 5 mln zł trafiła do Funduszu Pomocy utworzonego na podstawie art. 14 ustawy z dnia 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Od tego momentu Orlen nie ponosi żadnych kosztów utrzymywania Starlinków – tłumaczy spółka.
Starlinki za prawie 200 mln zł
O Starlinkach dla Ukrainy znów zrobiło się głośno w ostatni weekend, gdy doszło do wymiany zdań w mediach społecznościowych między Elonem Muskiem i Radosławem Sikorskim.
„Mój system Starlink jest kręgosłupem ukraińskiej armii. Cała ich linia frontu zawaliłaby się, gdybym go wyłączył” – stwierdził Musk. Szef polskiego MSZ przypomniał w tym kontekście, że „koszty Starlinków dla Ukrainy pokrywa polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Roczny koszt projektu wynosi około 50 mln dol.” (prawie 200 mln zł – przyp. red.).
Według obliczeń Grzegorza Brony, szefa Polskiej Agencji Kosmicznej w latach 2018-2019, to może oznaczać, że Polska zapewniła Ukrainie co najmniej 30 tys. punktów dostępowych.
Musk odpowiedział Sikorskiemu, żeby ten „siedział cicho” i nazwał go „małym człowiekiem”.
Ostatecznie w niedzielę wieczorem polskiego czasu miliarder i bliski współpracownik prezydenta Donalda Trumpa oświadczył: „Bez względu na to, jak bardzo nie zgadzam się z polityką Ukrainy, Starlink nigdy nie wyłączy swoich terminali„. Stwierdził, że wcale nie groził odcięciem Kijowa od sieci satelitarnej.
Starlinki kluczowe dla Ukrainy
Starlink to największa na świecie konstelacja sztucznych satelitów. Są kluczowym narzędziem dla Ukrainy w wojnie z Rosją, bo udostępniają internet i zapewniają łączność niezależnie od stanu infrastruktury na ziemi. Jakość i sprawność połączenia, jaką daje Starlink, wynika z dużej liczby satelitów i jest trudna do zastąpienia.
Operatorem konstelacji jest firma Starlink Services LLC, która należy do SpaceX, spółki miliardera Elona Muska. SpaceX na orbitę wyniósł do tej pory 7946 satelitów, z czego 6751 jest aktywnych.
Satelity te poruszają się nad Ziemią przeciętnie na wysokości około 550 kilometrów nad poziomem morza, czyli na tak zwanej niskiej orbicie okołoziemskiej, typowej dla wielu satelitów telekomunikacyjnych. Okrążenie naszej planety zajmuje pojedynczemu Starlinkowi około 90 minut.
Źródło: money.pl
Fundowanie Ukrainie Starlinków to skandal większy, niż tzw. wybory kopertowe.Sprawa przypadkowo upubliczniona w wyniku spięcia Muska z Sikorskim powinna trafić do Trybunału Stanu.Jakim prawem publiczne pieniądze wydawane są bez jakiejkolwiek kontroli na cele niezwiązane z dobrostanem Polaków-np. pomoc dla powodzian i wiele ,wiele innych.
Do którego Trybunału Stanu? PO-PiSowego?