Przyspieszone wybory parlamentarne? „To byłby koniec kariery Donalda Tuska”

niezależny dziennik polityczny

Czy rządowa koalicja przetrwałaby po ewentualnej wygranej wyborów prezydenckich przez Karola Nawrockiego? – Nawet jeśli Tusk nie złożyłby urzędu premiera, nawet jeśli pozostałby szefem Koalicji Obywatelskiej, to w sensie symbolicznym byłby to koniec jego – powiedział w podkaście „Nasłuch” Polityki Insight Wojciech Szacki.

Przyszły rok w polityce jest przede wszystkim rokiem wyborów prezydenckich. I choć w ostatnich dniach kampania nieco przycichła, należy spodziewać się, że po świąteczno-noworocznej przerwie ruszy znów z impetem. O politycznych scenariuszach na ten nowy rok rozmawiano w ostatnim „Nasłuchu”, podkaście Polityki Insight.

Według analityczki Joanny Sawickiej, gdyby wybory prezydenckie wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki, to „byłaby gigantyczna porażka Donalda Tuska”. – I wydaje się, że zwiastowałoby to dosyć rychły koniec kariery politycznej Tuska i uniemożliwiałoby skuteczne rządzenie państwem przez ten rząd – oceniła Sawicka.

Podobnego zdania był Wojciech Szacki, który ewentualną wygraną Nawrockiego określił jako „sporą niespodziankę, która świadczyłaby o tym, że rząd poległ na całej linii”. – Prawdopodobnie by się to wiązało z dość niską frekwencją w drugiej turze wyborów i demobilizacją elektoratu koalicyjnego, więc to nie tylko byłaby porażka samego Trzaskowskiego i samego Tuska, ale tych wszystkich środowisk, które tworzą rząd. I to miałoby katastrofalny wpływ na spójność tego obozu, na morale, na nastroje wyborców. Skala tej katastrofy jest teraz trudna w ogóle do wyobrażenia – podkreślił analityk.

Według Szackiego po ewentualnej wygranej Nawrockiego rząd „utraciłby praktycznie możliwość działania”. Analityk zwrócił uwagę, że już teraz – przy Andrzeju Dudzie, którego znaczenie i siła są już bardzo słabe – ekipa Tuska nie jest w stanie przeforsować wielu ważnych spraw. W związku z tym z „nowym – bojowym” Nawrockim, który byłby całkowicie uzależniony od Prawa i Sprawiedliwości, byłoby jeszcze gorzej. – Rząd znalazłby się w koszmarnej sytuacji. Jego poparcie by kruszało, a konflikty w koalicji narastały. Każdy by się rozglądał za jakąś drogą ewakuacyjną – przewidywał analityk.

Co do samego Donalda Tuska, Wojciech Szacki – podobnie jak wcześniej Joanna Sawicka – stwierdził, że ewentualna wygrana Nawrockiego to „byłby w zasadzie koniec kariery Donalda Tuska”. – Nawet jeśli on by nie złożył urzędu premiera, nawet jeśli pozostałby szefem Koalicji Obywatelskiej, to w sensie symbolicznym byłby to koniec ery Tuska. Ale to byłby również koniec Trzaskowskiego, który po dwóch porażkach w wyborach prezydenckich zostałby zdmuchnięty z planszy – skwitował ekspert.

Czekają nas przyspieszone wybory parlamentarne?

Wobec takiego scenariusza nasuwa się pytanie o ewentualne przyspieszone wybory parlamentarne.

Analitycy Polityki Insight zgodnie przyznali, że jest to opcja mało prawdopodobna. – Nikomu one się nie opłacają poza PiS-em – stwierdził Andrzej Bobiński. W jego opinii, jeśli porażka Trzaskowskiego byłaby znaczna, bardziej prawdopodobne jest, że PSL będzie próbował zmienić stronę i stworzyć koalicję z PiS i Konfederacją.

W tym kontekście Joanna Sawicka zauważyła, że jesienią 2025 roku są wybory prezesa PSL. – Na pewno Władysław Kosiniak-Kamysz nie chciałby współpracować z PiS-em, ale zmiana polityczna wywołana wyborami prezydenckimi mogłaby przyspieszyć procesy, których teraz możemy nie widzieć – stwierdziła analityczka.

Źródło: tokfm.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*