Do tej pory Narodowy Fundusz Zdrowia rozliczył się ze szpitalami dopiero za dwa kwartały tego roku. Znaczną część pieniędzy konsumują wydatki na pensje pracowników medycznych. Podwyżki zapewnił PiS, ale nie wskazał źródła finansowania.
– Nie możemy odmówić leczenia onkologicznego czy nie przyjąć na SOR, ale tam, gdzie się da, przesuwamy planowane zabiegi na przyszły rok. Zastanawiamy się trzy razy, czy na pewno wdrożyć kosztowne leczenie, bo kontrahenci coraz częściej tracą cierpliwość z uwagi na zwłokę w płaceniu – mówi dyrektor dużego szpitala w Warszawie. Jak sobie z tym radzą? – „Pożyczamy” pieniądze na leczenie np. ze środków przeznaczonych na wydatki infrastrukturalne albo posiłkujemy się kredytem. Ale to są znów koszty odsetek – tłumaczy.
Paweł Florek, szef komunikacji i promocji Narodowego Funduszu Zdrowia wyjaśnia: – NFZ na bieżąco przekazuje środki placówkom medycznym, które wynikają z umów zawartych z Funduszem. Płaci również za nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych. Pierwsze półrocze 2024 r. zostało rozliczone. Aktualnie analizujemy dane z placówek medycznych za III kwartał 2024 r. Część nadwykonań w świadczeniach nielimitowanych zostało już zresztą rozliczonych za III kw. Do końca grudnia br. ten proces powinien zostać w pełni zamknięty.
Na świadczenia limitowane fundusz podpisuje ze szpitalem umowę roczną i wypłaca środki w transzach co miesiąc (ryczałt). Tu jednak może dojść do nadwykonań, gdy szpital udziela więcej świadczeń niż ma w kontrakcie. Ale są też świadczenia nielimitowane np. pacjenci z zawałem czy dzieci, na które nie ma ograniczeń w finansowaniu. Limitów – od lipca 2021 roku – nie ma też w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, czyli na wizyty w poradni u lekarzy specjalistów. Tu „nadwykonania” wynikają z większej niż zakładana liczby wykonanych świadczeń.
Tomasz Kopiec, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego CMKP w Warszawie szacuje, że u nich nadwykonania za ten rok wyniosą ok. 5 mln złotych. – Realizujemy wszystkie przyjęcia. Jesteśmy w takim miejscu na mapie, w którym nie ma możliwości odmówienia wykonania świadczeń. Niezrozumiała jest dla mnie argumentacja innych dyrektorów, mówiących, że „przesuną pacjentów na przyszły rok”. Szpitale z definicji są od leczenia, a nie od podejmowania takich decyzji – tłumaczy. Dodaje też, że jeśli NFZ odmówi zapłaty nadwykonań na koniec roku, to skieruje sprawę do sądu.
Na jakie środki z NFZ czekają szpitale?
– Po dziewięciu miesiącach roku wartość świadczeń przekroczyła ryczałt o ok. 5 mln zł. Chodzi głównie o te ratujące życie, gdy musimy przyjąć pacjentów. To są np. świadczenia urazowe, bo trafiają do nas pacjenci, którzy ulegają wypadkom komunikacyjnym na Zakopiance. Jest też bardzo dużo starszych pacjentów z domów pomocy społecznej – oni łamią biodra i wymagają założenia endoprotezoplastyki, czyli wzmocnienia stawu biodrowego czy też kolanowego. To są też świadczenia internistyczno-kardiologiczne. Widać dobitnie, że wartość ryczałtu jest niedoszacowana – mówi Adam Styczeń, dyrektor SPZOZ w Myślenicach. Przyznaje, że w czwartym kwartale podmiot wykona mniej świadczeń niż w poprzednich kwartałach, w planach nie ma jednak całkowitego wstrzymania przyjęć.
W przypadku świadczeń nielimitowanych – wskazuje dyr. Styczeń – drugi kwartał roku został rozliczony. – Co do trzeciego kwartału otrzymałem już aneks dotyczący środków za leczenie dzieci, natomiast czekamy na zapłatę kilkuset tysięcy złotych za świadczenia ambulatoryjne. Te mają być rozliczone w grudniu po zmianie planu finansowego NFZ – tłumaczy.
Wszystkich pieniędzy za nadwykonania nie otrzymał też Specjalistyczny Szpital im. Edwarda Szczeklika w Tarnowie. Największy problem finansowy dotyczy jednak geriatrii. – Tutaj mamy zaległości prawie od początku roku. Coś tam zapłacono w pierwszym kwartale, ale dzisiaj te zaległości sięgają ponad 2 mln zł – mówi dyrektor szpitala Marcin Kuta.
Będą dodatkowe pieniądze dla NFZ
Jak wynika z danych NFZ, pieniądze dosypane w tym roku do ochrony zdrowia pozwoliły sfinansować m.in. nadwykonania za 2023 r. (2,2 mld zł) i nadwykonania nielimitowane za pierwsze półrocze 2024 r. (ok. 2,7 mld zł). Co będzie dalej? W środę sejmowa Komisja Zdrowia ma zająć się zaopiniowaniem projektu zmiany planu finansowego NFZ na rok 2024. Projekt, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, zakłada zwiększenie kosztów realizacji zadań NFZ o ok. 904 mln zł – z 187,7 mld zł do 188,6 mld zł. To o ok. 22,5 mld zł więcej niż w pierwszej wersji planu finansowego NFZ.
To dzięki tym pieniądzom NFZ płaci m.in. za tzw. nadwykonania nielimitowane. To może być jednak wciąż za mało, by zapłacić za to w świadczeniach limitowanych. – Będziemy musieli niestety wrócić też do pewnych zasad – mówił pod koniec listopada podczas konferencji programowej Polskiej Federacji Szpitali Marek Augustyn, wiceprezes NFZ. – Już większość zapomniała, że element nadwykonań to jest pewne działanie ponad umowę, która została z nami zawarta. I te nadwykonania nie zawsze były płacone w 100 proc. I wypada nam chyba wrócić do realiów – tłumaczył Augustyn.
Źródło: rp.pl
Sorry, nie ma pienie,dzy na szpitale. Ukraina jest waz’niejsza.