Znamy ich z pierwszych stron gazet i wiadomości w telewizji. Wydaje się, że niektórzy politycy byli w Sejmie od zawsze i zostaną tam tak samo długo. Jednak wpływy niektórych parlamentarzystów maleją, a następne miesiące mogą być ich łabędzim śpiewem. Znany politolog Kazimierz Kik (75 l.) wskazuje polityków, którzy w nadchodzących wyborach będą walczyć o życie.
Wielu z tych polityków do niedawna miało najważniejsze funkcje w państwie. Szefowali resortom, byli wicepremierami czy marszałkami Sejmu. Teraz jednak tracą na znaczeniu i muszą ostro powalczyć o mandat w najbliższych wyborach. Polacy pójdą do urn już jesienią, za niewiele ponad pół roku.
„Pociągnął Platformę na dno”
Obecna kadencja jest już siódmą w życiu Grzegorza Schetyny (59 l.). Do Sejmu dostał się po raz pierwszy w 1997 r. Był m.in. ministrem spraw wewnętrznych, wicepremierem i marszałkiem Sejmu, a także jednym z liderów PO. Doświadczonemu politykowi może być jednak trudno w najbliższych wyborach. — Schetyna jest politykiem skończonym. Pamiętamy go jako tego, który sprowadził do parteru Platformę. Jest twarzą upadającego PO — podkreśla Kazimierz Kik.
Jak dodaje ekspert, polityk może też sprawiać problemy wewnątrz obozu Platformy. — Tusk go wycofał, bo Schetyna nadal ma ciągoty liderskie, a tego Tusk nie znosi. Widzi w nim zagrożenie. Może dać jakiś wynik wyborczy, ale potem będzie stwarzał problemy — prognozuje politolog.
Kłopoty Gowina i Ziobry?
Problemy może mieć także Zbigniew Ziobro (52 l.). Lider Solidarnej Polski od 2015 r. jest ministrem sprawiedliwości, a w Sejmie jest już piątą kadencję. — Powstał z martwych Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli będzie na listach PiS, to może dostać się do Sejmu, ale wtedy znów będzie organizował jakieś specgrupy na tyłach, tak jak teraz — podkreśla Kik, zwracając w ten sposób uwagę na obecne tarcia wewnątrz koalicji rządzącej.
Zdaniem politologa Zjednoczona Prawica reanimowała także karierę Jarosława Gowina (61 l.). Były wicepremier został usunięty z rządu w 2021 r., a niedawno zrezygnował z funkcji prezesa Porozumienia.
— Samodzielnie prezentował 3,4, może 6 procent. Miał dobry marketing, ale ogromnie stracił na reformie szkolnictwa wyższego w 2020 r. Do tego brak mu idei — podkreśla Kik.
Kosiniak-Kamysz zawiódł PSL?
Ekspert podkreśla, że lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (41 l.) nie spełnił ani jednego ze swoich celów:
Chciał przekształcić PSL w chadecję, nic z tego. Miał wyprowadzić PSL ze wsi i wprowadzić do miast, wyszło tylko to pierwsze. Teraz nie wiadomo, czy przejdą próg wyborczy. To przykład gładkiego inteligenta, który stoi na czele partii chłopskiej, która jest zaprzeczeniem jego całego wizerunku. Ma pomysły, ale prędzej by je zrealizował w Platformie. Dotrwa do wyborów i najpewniej osiągnie słaby wynik, chyba że wejdzie z kimś w koalicję. To nie jest polityk, który może utworzyć stabilną bazę wyborczą. Jest zawieszony w próżni i nie czuje PSL. Starsi politycy ludowców o wiele lepiej poprowadziliby tę partię
— tłumaczy Kazimierz Kik.
Czy Czarzasty popełnił błąd?
Zdaniem politologa wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (62 l.) z Lewicy obecnie kojarzy się głównie z ruchem LGBT, a w Polsce z powodu nierówności ekonomicznych lewica powinna być przede wszystkim socjalna, a nie światopoglądowa. — Nawet jeśli Czarzasty wejdzie do Sejmu, to nie ma nic do zaoferowania. Nie jest lewicą ideową, tylko dawnym działaczem młodzieżowym PZPR, który zajmował się biznesem. Po prostu zawsze był w polityce — twierdzi Kazimierz Kik i dodaje, że styl zarządzania ludźmi przez Czarzastego nie jest demokratyczny.
Problemy z kolejną kadencją może mieć też Paweł Kukiz (59 l.):
Nie ma ani jednej cechy polityka: charyzmy, profesjonalizmu, wyrazistej ideologii. Jest człowiekiem jednego postulatu, czyli JOW, którego zresztą nie udało mu się zrealizować. Szedł tam, gdzie dawali mu nadzieję, że JOW-y będą, ale zawsze spotykał go zawód. Jest popularnym muzykiem i powinien zostać w sztuce.
— wylicza Kazimierz Kik.
