W środę późnym wieczorem Sejm odrzucił weto Senatu i tym samym ostatecznie przegłosował reformę Kodeksu Karnego, która wprowadza m.in. konfiskatę samochodów pijanym kierowcom. Zwiększy się także kwota, od której kradzież przestaje być wykroczeniem a staje się przestępstwem. Pozostał jeszcze podpis prezydenta.
Nowelizacja zakłada konfiskatę pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Przepadek auta ma być stosowany w przypadkach, gdy kierowca ma co najmniej 1,5 promila lub jeśli spowodowuje wypadek przy zawartości co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi lub też w sytuacji recydywy.
Jeśli pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy, orzekany byłby przepadek równowartości pojazdu, zaś za tą równowartość uznawano by wartość określoną w polisie ubezpieczeniowej, a w razie braku polisy – średnią wartość rynkową odpowiadającą wartości pojazdów podobnych. Jeśli sprawca prowadziłby pojazd niestanowiący jego własności, tylko własność jego pracodawcy, sąd orzekałby nawiązkę.
Nowe prawo będzie bardziej łaskawe dla złodziei. Zwiększy się bowiem kwota, od której kradzież przestaje być wykroczeniem a staje się przestępstwem. Dotychczas było to 500 zł, a teraz będzie 800 zł.
Ponadto nowelizacja podnosi górną granicę terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat przy jednoczesnej likwidacji osobnej kary 25 lat więzienia. Wydłużono też okres przedawnienia zbrodni zabójstwa z 30 do 40 lat. Nowela wprowadza też nowy typ przestępstwa – przyjęcie zlecenia zabójstwa oraz kary za przygotowanie do zabójstwa.
Zmiany przewidują też wprowadzenie kary tzw. bezwzględnego dożywocia, czyli kary dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia. Decyzja o tym będzie zależała od uznania sądu, który będzie mógł wymierzyć tę karę w dwóch sytuacjach: jeżeli sprawca był skazywany już wcześniej za najpoważniejsze, określone przestępstwa lub jeżeli jego wyjście na wolność będzie zagrażało bezpieczeństwu ludzi.
Za odrzuceniem senackiego sprzeciwu głosowało 229 posłów, 206 było przeciwko, a 10 wstrzymało się od głosu.
Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Nowe prawo miałaby wejść w życie po upływie trzech miesięcy od dnia jej ogłoszenia.
nczas.com