„Świeżo mianowany minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk jest od razu rzucany na głęboką wodę. Jeszcze w tym miesiącu Polska może złożyć pierwszy wniosek o płatność w ramach KPO, a to może oznaczać nowy etap konfliktu PiS z UE” – czytamy w poniedziałkowym wydaniu „DGP”. Jak donosi gazeta, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapowiada złożenie wniosku na czwarty kwartał 2022 r., ale rozmówca gazety „z rządu utwierdzi, że wniosek zostanie wysłany w październiku lub na początku listopada”.
„DGP” ocenia, że „jest jednak pewne, że pierwsze podejście do wypłaty z Funduszu Odbudowy skończy się porażką”. „Część kamieni milowych już ma niedotrzymane terminy w stosunku do wcześniej deklarowanych. (…) W przypadku niektórych rząd obawia się, czy uda się osiągnąć zadeklarowane wskaźniki (…) są też takie kamienie, o których z góry wiadomo, że ich nie zrealizujemy. MFiPR przekonuje że takich ‘nie identyfikuje’” – czytamy.
„Niezależnie od stanu realizacji kamieni milowych nasz pierwszy wniosek o płatność może przepaść w przedbiegach z uwagi na trwający spór na linii Warszawa-Bruksela o kształt polskiego sądownictwa” – pisze gazeta. „Jeżeli Polska nie wypełni kamieni milowych związanych ze wzmocnieniem ważnych aspektów sądownictwa, a także audytu i kontroli, nie można dokonać płatności” – utrzymuje zacytowana przez „DGP” rzeczniczka KE Veerle Nuyts.
Jak czytamy, „MFiPR twierdzi, że nie ma potrzeby przesuwania terminów realizacji kamieni milowych”. „Te, które wchodzą w skład danego wniosku o płatność, muszą być zrealizowane do momentu jego złożenia” – podaje resort. „Stanowisko KE w tej kwestii nie jest aż tak jednoznaczne. ‘Co do zasady państwa członkowskie powinny wdrożyć plan naprawy i odporności zatwierdzony przez Radę w decyzji wykonawczej, który obejmuje jasne cele pośrednie i cele wraz z jasnymi harmonogramami. Zachęcamy państwa członkowskie do przestrzegania terminów przewidzianych w ich planach, zgodnie ze zobowiązaniami określonymi w decyzji wykonawczej Rady’ – mówi Veerle Nuyts” – czytamy w DGP.
Jak pisze dziennik, „PiS spodziewa się, że Bruksela będzie sprawiać problemy„, a politycy tej partii „już się odgrażają, że w sytuacji dalszego blokowania KPO polski rząd jest skłonny zaskarżyć Komisję do TSUE”. W artkule dodano, że w związku z pogorszonymi relacjami z UE ze stanowiska ustąpił dotychczasowy minister ds. europejskich Konrad Szymański, a na jego miejsce powołany został dotychczasowy wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.
„Pytanie, czy jego nominacja będzie oznaczała zaostrzenie kursu wobec UE” – pisze „DGP”. Rozmówca z KPRM zapewnia, że „wszystko zostanie po staremu”, ale członek rządu, z którym rozmawiała gazeta „nie ma złudzeń, że po zablokowaniu KPO PiS zaostrzył kurs wobec UE i takie mogą być oczekiwania wobec Szynkowskiego vel Sęka”.