Program F-35 od lat natrafia na przeszkody. W 2021 r. biuro programowe dodało 3 lata w harmonogramie modernizacji samolotu, a teraz chce przedłużyć ten termin do 2029 roku. Częściowo ze względu na dodanie nowych możliwości. W rocznym raporcie Biura Odpowiedzialności Rządu USA na temat F-35 wskazano też inne przyczyny kłopotów tej maszyny. Polska czeka na dostawę 32 myśliwców F-35, które kupiła za 4,6 mld dol. w 2020 roku.
- Cztery pierwsze myśliwce piątej generacji F-35 Polska ma otrzymać w 2024 r. Nie przylecą jednak od razu do kraju. Najpierw będą służyły do szkolenia pilotów i obsługi naziemnej w Stanach Zjednoczonych.
- Pierwszą eskadrę (12-16 maszyn) mamy otrzymać do 2026 r. Druga ma być nad Wisłą do 2030 roku. Czy to realne terminy?
- Amerykanie mają wciąż problemy z produkcją F-35. Nękały je usterki, opóźnia się rozpoczęcie wielkoseryjnej produkcji i wciąż wisi nad samolotami groźba zmniejszenia zamówień, bo są zbyt drogie nawet dla Amerykanów.
Według założeń amerykańskiego programu F-35 w marcu 2021 r. miał zakończyć się tzw. etap C (IOT&E), kluczowy dla tego programu, który otwierałoby drogę do rozpoczęcia produkcji wielkoseryjnej myśliwców piątej generacji.
Tak się nie stało. Pentagon ogłosił, że ten etap programu F-35 zostanie przedłużony. Nie podano konkretnej daty jego zakończenia. Jako przyczynę opóźnienia wskazano problemy ze zintegrowaniem F-35 z systemem symulacji JSE – platformą symulacyjną, pozwalającą na prowadzenie wirtualnych ćwiczeń wojennych scenariuszy.
Pentagon przełożył ten termin już po raz czwarty. Najpierw rozpoczęcie produkcji wielkoseryjnej samolotów F-35 wyznaczono na październik 2019 r. Potem datę przesunięto na styczeń roku 2020. Następnie ogłoszono, że faza testów zakończy się w marcu 2020 r.
Produkcja wielkoseryjna
W sierpniu 2020 r. Departament Obrony USA kolejny raz przesunął tę datę najpierw na 2021 r., a teraz na 2029 r. Według Amerykanów nie będzie to miało wpływu na dostawy dla wojska i zagranicznych partnerów programu F-35 oraz innych zagranicznych odbiorców maszyny.
Jednak już w 2020 r. z powodu pandemii COVID-19 Lockheed Martin zbudował 123 samoloty, o 18 mniej niż planowano – 75 dla partnerów programu i 18 dla klientów zagranicznych.
Producent przewiduje, że uda mu się zatrzymać spadek tempa produkcji do 2023 r.
Doszedł mu jednak kolejny problem, czyli rozwój programu F-35 do docelowej wersji, czyli Block 4. To program unowocześnienia myśliwca F-35 Joint Strike Fighter o potężniejsze systemy obliczeniowe, aktualizację oprogramowania oraz nową broń i sprzęt, z których większość pozostaje tajna.
Rosnące koszty programu
Najpierw ostateczną, czyli w pełni użyteczną bojowo wersją tej maszyny miał być Block 3F (F jak Final), Potem zmieniono ją na wersję Block 4. Osiągnięcie gotowości tej wersji zapowiadano na 2022 r., potem 2024 r. i kolejno 2026-2027 r. Teraz ma to być 2029 r.
Taką datę wskazano w raporcie opublikowanym 25 kwietnia 2022 r. przez Biuro Odpowiedzialności Rządu USA (GAO). Wynika z niego, że do harmonogramu programu modernizacji F-35 dodano kolejne 3 lata, a do jego kosztów 741 milionów dol.
Raport wyjaśnia, że przyczyną przesunięcia terminu jest m.in. dodanie tej maszynie nowych możliwości bojowych. Ze względu na kluczowe ulepszenia sprzętu i testy rosną też koszty programu F-35. W 2020 r. szacowano je na 14,4 mld dol. Teraz biuro informuje o ich podniesieniu o 741 mln – do 15,14 mld dol.
Wzrost kosztu pakietu technologicznego
Między innymi o 330 milionów dol. wzrósł koszt pakietu technologicznego Technology Refresh 3 (TR-3), w skład którego wchodzą: nowy zintegrowany procesor rdzeniowy, jednostki pamięci oraz system panoramiczny kokpitu.
Pakiet ten stanowi zasadnicze zaplecze technologiczne ulepszeń Bloku 4, bez którego F-35 nie byłyby w stanie działać na najnowszych systemach obliczeniowych, które zapewniają zdecydowanie większe możliwości przekazywania informacji i szybkość realizacji misji.
TR-3 jest nie tylko opóźniony, ale też został przekroczony jego budżet, spowodowany wzrostem kosztów testów i modernizacji laboratoriów do aktualizacji starzejącego się samolotu testowego F-35, aby można go było wykorzystać w przyszłych testach uzbrojenia.
Opóźnienia w harmonogramie
Dodatkowe 312 milionów dol. są niezbędne na sprawdzenie wzrostu zdolności do testów myśliwca w locie.
– Znaleźliśmy trzy czynniki przyczyniające się do niedawnych opóźnień w harmonogramie możliwości Bloku 4: ciągłe problemy z jakością oprogramowania, przerwa w rozwoju oprogramowania Block 4 z powodu problemów z finansowaniem oraz dodanie nowych możliwości Block 4 – czytamy w raporcie GAO, omawianym przez Breaking Defense.
Chociaż problemy z tworzeniem oprogramowania były od dawna przeszkodą w pracach rozwojowych Bloku 4, ośmiomiesięczna przerwa od stycznia do października 2021 r. dodała opóźnień. Powodem tego był brak środków spowodowany przekroczeniem kosztów TR-3 oraz wstrzymanie prac nad rozwojem Bloku 4.
Pieniądze na modernizację
TR-3 ma kluczowe znaczenie dla utrzymania rozwoju Block 4, gdyż bez niego nie może być wykorzystanych wiele jego możliwości. Przez to jednak opóźniona jest realizacja 39 z 66 oryginalnych zdolności wariantu systemu Block 4.
Do tego dochodzi wciąż planowane i możliwe ograniczenie liczby zamawianych F-35A. Siły Powietrzne USA zażądały na rok 2023 funduszy na zakup 33 F-35, 29 w 2024 r. i 43 maszyn w 2025 r. W poprzednich latach Siły Powietrzne (SP) USA regularnie zamawiały po 48 samolotów F-35A rocznie.
Pomimo krótkoterminowych cięć w rocznym zakupie F-35 planowane jest zwiększenie inwestycji w Block 4. SP zażądały 414 mln dol. na modernizację F-35 w roku budżetowym 23, co stanowi gwałtowny wzrost w porównaniu z 248 mln dol. otrzymanymi w zeszłym roku.
Zamówienia na stałym poziomie
Takie podejście ostro kontrastuje z planami zakupowymi Marynarki Wojennej i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Służby morskie zamierzają utrzymać zamówienia F-35 na stałym poziomie w ciągu najbliższych pięciu lat.
W przyszłym roku zakładają zakup 13 maszyn w wersji F-35C i kolejne 15 w wariancie F-35B do krótkiego startu i lądowania. Podwojony ma też zostać w 2023 r. koszt inwestycji w modernizację w Block 4. Służby żądały 114 milionów dolarów na F-35B i 155 milionów za F-35C.
Z udostępnionych informacji wynika, że problemów, z którymi zmaga się program F-35, nie ubywa. Jeśli już, to w miejsce tych rozwiązanych pojawiają się nowe. Te ostatnie związane są szczególnie z dostępnością silników F135.
Jest dobrze, ale źle
Z powodu szybszego zużywania i wydłużającego się czasu napraw oraz ograniczeń produkcyjnych, stały się one dobrem deficytowym. Do tego dochodzi brak niektórych elementów, produkowanych wcześniej w Turcji.
Także dlatego, mimo wyprodukowania już setek samolotów, F-35 nadal formalnie nie wszedł do produkcji seryjnej. Jednak według generała Erica Ficka z biura programu F-35, mimo wrażania powszechnego chaosu, 2021 r. był stosunkowo dobry.
Podkreślił, że w zeszłym roku udało się dostarczyć klientom 142 samoloty, czyli o trzy więcej, niż zakładał plan produkcji. Dodał, że F-35 utrzymywały zakładane poziomy gotowości do lotu, a nawet, że osiągają najlepsze wyniki spośród wszystkich myśliwców amerykańskich sił powietrznych.
Ni zmienia to faktu, że w roku budżetowym 2021 średnia gotowość operacyjna amerykańskich F-35 wynosiła 61 proc., czyli o 4 punkty procentowe poniżej zakładanego celu 65 proc.