Konflikt pomiędzy częścią kontrolerów ruchu lotniczego a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej narastał od lat. Obecnie jesteśmy na etapie przesilenia. Polskę obiegła rozpowszechniana przez zrzeszający kontrolerów ruchu lotniczego związek zawodowy informacja o rzekomym paraliżu nieba nad naszym krajem. Część kontrolerów złożyła wypowiedzenia umów o pracę, a Ministerstwo Infrastruktury odwołało dotychczasowego prezesa PAŻP. Nowy zarząd próbuje znaleźć rozwiązanie i dogadać się kontrolerami. Były już prezes przekonuje, że kontrolerom chodzi wyłącznie o pieniądze. Kontrolerzy starają się przekonywać, że stawką w tym sporze jest bezpieczeństwo.
Spór z 2019 r.
Już w czerwcu 2019 r. w Business Insider Polska pisaliśmy o konflikcie pomiędzy kontrolerami a władzami Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP). Pracownicy PAŻP walczyli wówczas o układ zbiorowy pracy. Zarząd PAŻP przedstawił kilka miesięcy wcześniej regulamin zmiany siatki płac, który, jak twierdzili związkowcy, w ogóle nie był z nimi konsultowany. Agencja odpierała ich zarzuty i podkreślała, że związkowcy odmówili podjęcia rozmów dotyczących modyfikacji projektu.
Zarząd PAŻP podkreślał wówczas, że musi ciąć koszty, bo wymagała tego Komisja Europejska. Pracownicy PAŻP i kontrolerzy ruchu lotniczego chcieli z kolei uregulować system swojej pracy, by – jak przekonywali – wyeliminować patologie, które mogły odbić się na opóźnieniach i bezpieczeństwie pasażerów.
Finał
Polska znów usłyszała o ostrym sporze między kontrolerami a władzami PAŻP w drugiej połowie stycznia 2022 r. Według informacji PAP PAŻP ogłosiła wówczas, że wdraża nowy regulamin wynagradzania. Jak podkreśliła wówczas PAŻP, regulamin ten został wypracowany wspólnie ze stroną społeczną i zaakceptowany przez ministra infrastruktury. Według Agencji wyrównuje on „narosłe przez lata dysproporcje w zarobkach pracowników służb operacyjnych oraz wprowadza system motywacji i zachęt dla pracowników”.
– Zmieniliśmy warunki, które generowały patologie, choćby sprawę dodatków finansowych. Proszę sobie wyobrazić, że w 2020 r., w kulminacji pandemii, musieliśmy wypłacić prawie 260 tys. zł nagrody jubileuszowej tylko jednemu pracownikowi. Przez lata dochodziło do niewyobrażalnych nadużyć związanych z nadgodzinami, czy pracą w niedzielę i święta. Kontrolerzy ruchu lotniczego mieli swój odrębny regulamin, który prowadził do ciągłych wzrostów kosztów. Nowy regulamin został dostosowany do przepisów kodeksowych i został oparty o zasady rynkowe, w wyniku czego duża część specjalistów otrzymała urynkowione pensje. Specjalista IT w PAŻP przy starym regulaminie zarabiał 6 tys. zł brutto. Dziś trudno znaleźć za te pieniądze pracownika, który chciałby rozwijać z nami inwestycje. Zlikwidowaliśmy gigantyczną przepaść pomiędzy kontrolerami z Warszawy a kontrolerami regionalnych portów. Sięgały one między 15-55 tys. zł brutto, a w skrajnych przypadkach nawet 100 tys. zł. Jak ci ludzie mieli się czuć? Stary regulamin miał prawie 100 stron, a nowy siedem stron z załącznikiem i tabelką – mówi były p.o. prezesa PAŻP Janusz Janiszewski.