PiS naśladuje Jaruzelskiego! Wracają PRL-owskie pomysły zakazu sprzedaży alkoholu

zakaz sprzedaży alkoholu

Polacy kupują dziennie trzy miliony „małpek”, czyli wysokoprocentowego alkoholu sprzedawanego w butelkach 100 czy 200 ml. Tylko przed południem sprzedawanych jest ich około miliona.

Ostatnio pojawiły się informacje, że Ministerstwo Zdrowia chce ograniczyć, a nawet wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w butelkach 100 czy 200 ml. Już ponad 30 lat temu Ustawa o wychowaniu w trzeźwości z 1982 roku była podstawą widowiskowych, acz nieskutecznych działań ekipy generała Jaruzelskiego na polu walki z alkoholizmem. Wódkę sprzedawano od godziny 13, a w restauracjach nie można było zamówić całej butelki, ale tylko po kieliszku z zakąską.

Dzisiaj pomysł wraca w postaci planu zakazu sprzedaży alkoholu w mniejszych butelkach. Czasy się zmieniły, ale pomysły na pozorowaną walkę z pijaństwem nie uległy zmianie.

Cóż, za Jaruzelskiego przed godziną 13 można było kupić wódkę na melinie, a także spod lady w znajomej knajpie. Zaś kelner, zamiast przynieść pół litra, tylko się nabiegał z kieliszkami i „przechodnią” zakąską, której nikt nie śmiał tknąć.

„Małpki” są od dawna doceniane przez polską branżę spirytusową. Butelki o pojemności 100 i 200 ml to jedna trzecia rynku wódki – wynika z danych firmy badawczej Nielsen. Także segment winnych małpek wzrósł o 58 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Politycy przerazili się, że w Polsce codziennie sprzedaje się ponad milion „małpek”, co jest solą w oku przede wszystkim branży piwnej. Bowiem te pieniądze, które naród wydaje na małą wódkę, mógłby wydać na piwo. Najlepiej mocne, dostarczające tyle radości, co „małpka”, ale za mniejszą cenę – bowiem piwo korzysta z preferencyjnego modelu wyliczania akcyzy.

Czy pomysłodawcy ustawy przeliczą się w swoich rachubach? Możliwe, że ten, kto dzisiaj kupuje dwusetkę wiśniówki czy cytrynówki, po nowym ukazie kupi od razu pół litra. Nieważne, bowiem politycy będą mogli mówić, że walczą z pijaństwem.

Zakazy ekipy Jaruzelskiego nie przyniosły efektów. Zakazy socjalistów z PiS zmienią tylko przepływ pieniędzy z jednej branży alkoholowej do drugiej. Słowem, ideał gospodarki regulowanej.

NCZAS.COM

Więcej postów