Pokorni w wojsku mają lepiej. Przyznasz się do winy – zostaniesz oficerem

Pokorni w wojsku mają lepiej

Z powodu ściągania na egzaminie z języka angielskiego, trzem absolwentkom Akademii Marynarki Wojennej wstrzymano nominacje oficerskie. Dwie z nich odwołały się w procesie, a trzeciej sąd prawomocnie sprawę umorzył. Tymczasem oficerami zostali już inni podchorążowie, którzy przyznali się do winy – ich sprawy warunkowo umorzono. Według rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara doszło do nierównego traktowania kandydatów na żołnierzy zawodowych ze względu na kryterium „nieposzlakowanej opinii”. RPO w piśmie do szefa MON zwraca się także o rozważenie możliwości wystąpienia do prezydenta RP o mianowanie także tych trzech kobiet-podchorążych na pierwszy stopień oficerski.

Przyznasz się do winy – zostaniesz oficerem

W 2015 r. podchorążowie Akademii Marynarki Wojennej (AMW) w Gdyni mieli korzystać z niedozwolonej pomocy podczas egzaminów z języka angielskiego. Odpowiedzi dostawali na telefony w czasie rzeczywistym, przy użyciu specjalnego sprzętu elektronicznego. Zostali oskarżeni o „wyłudzenie poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego upoważnionego do wystawienia dokumentu” lub o nakłanianie do tego. Kodeks karny przewiduje za to karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Znaczna część podchorążych (kobiet i mężczyzn), którym postawiono zarzuty  przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, przyznała się do winy. Ich sprawy Wojskowy Sąd Garnizonowy – na wniosek prokuratury wojskowej – warunkowo umorzył tytułem próby na okres od roku do dwóch lat, stwierdzając jednocześnie ich winę. Ta grupa otrzymała już patenty oficerskie, co zarazem oznacza powołanie do zawodowej służby wojskowej.

W gorszym położeniu znalazły się zaś osoby, które – uważając się za niewinne -postanowiły skorzystać z przysługujących im środków ochrony. Ich kariera zawodowa została wstrzymana do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Tak uczyniły trzy absolwentki AMW, które nie przyznały się do zarzutów. Były one planowane do promocji oficerskiej zgodnie ze swym rocznikiem(w 2016 ( jedna i w 2017 r. – dwie). Jednak to nie nastąpiło.

W maju 2019 r. Wojskowy Sąd Garnizonowy warunkowo umorzył postępowanie karne wobec nich, wyznaczając okres próby na rok. Dwie odwołały się do sądu II instancji, który w początkach października 2019 r. zwrócił ich sprawy sądowi I instancji. Wobec trzeciej wyrok I instancji uprawomocnił się w czerwcu 2019 r.

Pełnomocnicy tych absolwentek zwrócili się do RPO. Rzecznik poprosił o wyjaśnienia dyrektora Departamentu Kadr MON. Ponadto jego przedstawiciel dokonał kontroli przestrzegania praw i wolności obywatelskich w AMW i w wydziale Żandarmerii Wojskowej.

Pod jakimi warunkami można zostać oficerem?

Z wyjaśnień dyrektora Departamentu Kadr wynika, że przeszkodą w otrzymaniu nominacji oficerskich przez absolwentki są niezakończone postępowania karne. W ocenie dyrektora sam fakt popełnienia przestępstwa negatywnie wpływa na ocenę kandydata na żołnierza zawodowego. Należy jednak ocenić charakter przestępstwa i postawę oskarżonego, dlatego sprawę każdego podchorążego należy rozpatrywać „stosownie do zaistniałych okoliczności”.

Dyrektor Departamentu Kadr poinformował RPO, że prawomocne zakończenie postępowania umożliwi analizę wyroku, a także okoliczności każdej ze spraw i podjęcie przez ministra obrony narodowej decyzji o ewentualnym wystąpieniu do prezydenta RP z wnioskiem o mianowanie podchorążych na stopień oficerski.

Warunkiem powołania do zawodowej służby wojskowej żołnierza służby kandydackiej jest ukończenie uczelni wojskowej i mianowanie na stopień podporucznika. Na pierwszy stopień oficerski mianuje prezydent RP na wniosek ministra obrony. Postępowanie określa rozporządzenie prezydenta RP. Umożliwia ono głowie państwa zwrócenie wniosku w celu uzupełnienia i wycofanie wniosku przez MON w przypadku gdy po jego przedstawieniu będą ujawnione fakty podważające zasadność mianowania. Przedstawiając prezydentowi RP wniosek o mianowanie na oficera, minister ocenia, czy podchorąży spełnia wymagania. Jednym z nich jest nieposzlakowana opinia kandydata.

Udzielenie niedozwolonej pomocy w trakcie egzaminów – nie narusza kryterium nieposzlakowanej opinii

RPO przypomina art. 42 ust. 3 Konstytucji, który mówi o tym, że „każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu”. Tymczasem do zawodowej służby wojskowej powołano podchorążych, niektórych jeszcze w okresie próby, których winę co do przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy stwierdzono prawomocnym wyrokiem.

– Wynika z tego, że udzielanie niedozwolonej pomocy w trakcie egzaminów zawodowych nie narusza kryterium nieposzlakowanej opinii. W ocenie resortu obrony dopiero pozytywne i prawomocne zakończenie postępowania spowoduje, że znikają przeszkody podważające zasadność mianowania na pierwszy stopień oficerski – podkreśla Adam Bodnar.

Zgodnie z prawem, po zwrocie sprawy I instancji orzeczenie surowsze niż uchylone można wydać, jeśli wyrok zaskarżono na niekorzyść oskarżonego. Tymczasem apelacje wniesiono na korzyść dwu podchorążych. W najgorszym wypadku zapadnie zatem taki sam wyrok, jak wobec pozostałych podchorążych.

A dwie z trzech kobiet – podchorążych w sprawie niedozwolonej pomocy przy egzaminie zostały uniewinnione w postępowaniu dyscyplinarnym w 2016 r. Wobec tego ich postawa etyczna z punktu widzenia Kodeksu Honorowego Podchorążego Akademii Marynarki Wojennej nie budzi wątpliwości.

W ocenie RPO w tej sprawie doszło do nierównego traktowania (art. 32 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 3 Konstytucji) kandydatów na żołnierzy zawodowych pod kątem kryterium „nieposzlakowanej opinii”.

Zablokowane etaty żołnierek służby kandydackiej

Wątpliwości rzecznika wzbudził także status prawny trzech kobiet – podchorążych. Dwie z nich od dwóch lat (a trzecia – od trzech) pozostają w służbie kandydackiej. A zdały one wszystkie egzaminy, spełniając warunki promocji na pierwszy stopień oficerski. Ponadto etaty w jednostkach wojskowych, na które zainteresowane otrzymały przydział, są zablokowane.

Z relacji tych kobiet – żołnierzy wynika, że oddają honory młodszym rocznikom, które wcześniej były przez nie służbowo nadzorowane i kontrolowane w ramach służb wewnętrznych, a były promowane w latach ubiegłych. Podlegają też one służbie dyżurnej młodszych roczników, które weryfikują ich wyjścia i powroty z przepustek.

Obecny status żołnierek służby kandydackiej spowodował, że stały się obiektem plotek. Sytuacja ta jest interpretowana w sposób karykaturalny, co uznają one za ingerencję w godność żołnierki. Kadra odbiera to zaś jako przejaw głębokiej niesprawiedliwości i nadinterpretacji przepisów.

– Powoływanie do zawodowej służby wojskowej żołnierzy, których wina została stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu, przy jednoczesnym blokowaniu osób, które uważając się za niewinne korzystają z przysługujących przepisami prawa narzędzi odwoławczych, jest w mojej ocenie głęboko niesprawiedliwe i narusza zasady współżycia społecznego – podkreślił w piśmie do szefa MON Adam Bodnar.

RPO jest świadomy, że przesłanki zwolnienia żołnierza lub żołnierki w służbie kandydackiej są bardziej rygorystyczne niż wobec żołnierza i żołnierki zawodowej. Jednak oszukiwanie na egzaminie, poza kwalifikacją i oceną prawnokarną, narusza także standardy etyczne wynikające zarówno z Kodeksu Honorowego Podchorążego Akademii Marynarki Wojennej, jak i Kodeksu Honorowego Żołnierza Zawodowego Wojska Polskiego. Opr. Ry

PORTAL-MUNDUROWY.PL

Więcej postów

1 Komentarz

  1. co tam u was jełopy? przeciez cała Polska wie, że jesteście ruską agenturą. Nikt na poważnie traktuje tego co pisujecie, a raczej kopiujecie. No cóz ruskie suki i jebane psy z KGB….

Komentowanie jest wyłączone.