MORDERSTWO na radomskim Michałowie. Według biegłych, żołnierz oskarżony o zabójstwo żony był poczytalny

żołnierz o zabójstwo żony

Marcin Z., żołnierz z 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie, oskarżony o zabójstwo swojej żony był poczytalny w chwili tragedii. Wątpliwości co do ekspertyzy sądowo – psychiatrycznej wnosi jednak obrońca oskarżonego mężczyzny i występuje z wnioskiem o dodatkowe przesłuchanie jednego z biegłych.

W polskim kodeksie karnym niepoczytalność wynikająca z pewnych zaburzeń psychicznych jest okolicznością wyłączającą winę. Artykuł 31 mówi, że: „nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem”. Sprawcy nie można ukarać, a jedynie poddać leczeniu. Częściowe ograniczenie poczytalności może natomiast skutkować tym, że sąd ma prawo zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Tragedia na Michałowie

Do tragedii doszło 6 września 2018 roku. Około godziny 10 rano 32-letni Marcin Z., żołnierz z 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu, pojawił się w Komendzie Miejskiej Policji w Radomiu, informując o konflikcie z żoną. Zachowanie mężczyzny wzbudziło niepokój policjantów, w związku z czym razem z nim pojechali do miejsca jego zamieszkania. Tam Marcin Z. otworzył policjantom drzwi i wpuścił ich do mieszkania. Ci znaleźli ciało kobiety, 28-letniej Edyty Z. – żony wojskowego. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany. Był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało 0,74 miligrama alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna posłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzut zabójstwa żony.

Odmowa składania zeznań

Mężczyzna podczas całego postępowania w prokuraturze konsekwentnie odmówił składania wyjaśnień. Nie zajął w ogóle stanowiska odnośnie stawianych mu zarzutów. Z poczynionych przez prokuraturę ustaleń wynikało, że mężczyzna nie miał problemów w jednostce, w której służył. Jego służba przebiegała prawidłowo. Marcin Z. wraz z żoną i 3-letnią córką mieszkali w wynajmowanym lokalu na osiedlu Michałów w Radomiu. W czasie zdarzenia córka przebywała w przedszkolu, do którego rano zawiozła ją matka. Uchodzili za spokojną rodzinę. Z uwagi na dobro małoletniej córki prokuratura nie informowała jednak o szczegółach dotyczących życia prywatnego rodziny, a w szczególności relacji pomiędzy małżonkami. Żołnierz służył w jednostce wojskowej na Sadkowie w pododdziale zabezpieczenia. Zanim doszło do tragedii rodzina mieszkała w bloku przy ulicy Królowej Jadwigi na Michałowie od pół roku. To blok „cywilny”, ale w którym wiele mieszkań wynajmowanych jest dla wojskowych.

ECHODNIA.EU

Więcej postów