Pilna wizyta Macierewicza w IPN? Co stało się z teczkami agentów?

Pilna wizyta Macierewicza w IPN? Co stało się z teczkami agentów?

Do ministerstwa ruszał świtem, wracał późno. Nawet z basenu korzystał w środku nocy, z braku czasu. A jednak – jak ustalił Fakt – Antoni Macierewicz (70 l.) będąc szefem MON znalazł go, by pojawić się w czytelni Instytutu Pamięci Narodowej i przeglądać teczki… złapanych szpiegów obcych wywiadów sprzed ćwierć wieku. I to akurat, gdy ukazywała się książka Tomasza Piątka opisująca powiązania jego otoczenia z jedną z tych osób!

Wtorek, 20 czerwca 2017 r. Macierewicz obserwuje na Litwie wspólne ćwiczenia żołnierzy polskich i 9 innych państw NATO. Wieczorem jest w TV Republika. To gorące dni przygotowań do wizyty Donalda Trumpa (72 l.). A mimo napiętego grafiku, szef MON pojawia się w czytelni IPN, gdzie przegląda odtajnione 2 tygodnie wcześniej akta rewizyjne spraw trzech osób – ppłk. Piotra Hoffmanna, Ryszarda Tomaszka i Marka Zielińskiego. Co łączy te trzy osoby? Wszyscy ponad ćwierć wieku temu zostali złapani i skazani za szpiegostwo na rzecz obcych służb. Pierwsi dwaj to szpiedzy niemieckiego BND. Zieliński pracował dla rosyjskiego GRU.

Akurat 20 czerwca 2017 r. z taśmy w drukarni schodzi pierwsze wydanie książki Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnice”. Oficjalna premiera książki ma miejsce kilka dni później. Książka staje się bestsellerem. Trzeba robić dodruk. Sprzedano jej 210 tysięcy egzemplarzy! Co zawiera? Autor opisał w niej powiązania osób z otoczenia Macierewicza z rosyjskimi służbami. Jednym z wątków jest sprawa kłamcy lustracyjnego, byłego posła Roberta Luśni (56 l.), który dostał się do Sejmu dzięki Macierewiczowi. Znają się od kilkudziesięciu lat. Piątek pisząc książkę rozmawia z oficerem SB Józefem Nadworskim. To oficer prowadzący Luśni. Nadworski werbował dla GRU… Marka Zielińskiego! – Obawiam się, że Macierewicz mógł mieć wiedzę o książce zanim ona trafiła do księgarni – mówi nam Tomasz Piątek.

Czego się bał? Że w teczkach Zielińskiego, Hoffmanna i Tomaszka, Piątek znajdzie coś kompromitującego Macierewicza? A może, że zrobi to ktoś inny? Choćby znany dziennikarz śledczy Jarosław Jakimczyk (51 l.), który pisze książkę o szpiegach w III RP. Wystąpił o dostęp do materiałów dotyczących tych szpiegów już w sierpniu 2016 r. – Znalazłem sygnatury w wyszukiwarce IPN, ale IPN przekazał mi, że teczki znajdują się poza Instytutem – opowiada. Jakimczyk w końcu dostał prawo wglądu do nich, w sierpniu 2017 r. – Okazało się, że w międzyczasie na część z nich nałożono klauzule tajności! – ujawnia.

IPN odmawia odpowiedzi na pytania kto, w jakim trybie i z jakich przyczyn zdecydował o ponownym utajnieniu sprawy.

FAKT.PL

Więcej postów