Małgorzata Gersdorf (66 l.) zapowiadała, że kiedy wejdzie w życie reforma Sądu Najwyższego, nie będzie się ubiegać u prezydenta o zgodę na dalsze orzekanie i pójdzie na emeryturę. Tak zwaną, bo sędziowie odchodzą w stan spoczynku i dostają wówczas co miesiąc 75 proc. ostatniego wynagrodzenia (pensja zasadnicza i dodatek za wysługę lat, bez funkcyjnego) – czyli w jej przypadku ok. 18 tys. zł.!
Reforma wejdzie w życie za ok. 3 miesiące, ale wcześniej Gersdorf jeszcze trochę popracuje i sobie dorobi. Od stycznia dostała podwyżkę – bagatela ok. 1390 zł. Jej obecna pensja to 29 120 zł miesięcznie!
Nie przepłacaj w sklepach stacjonarnych! Kubki termiczne już od 6 złotych.
A we wtorek została przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa. Tymczasem członek KRS za każdy dzień posiedzenia dostaje dietę w wysokości 20 proc. uposażenia zasadniczego. W przypadku sędzi Gersdorf taka dniówka to… 2700 zł!
Przypomnijmy, że w lutym ubiegłego roku Małgorzata Gersdorf skarżyła się na zbyt niskie pensje w polskim sądownictwie. – Władza lansuje taki obraz, że sędziowie to tłuste koty i opływają w luksusy za państwowe pieniądze. Spójrzmy od dołu. Przeciętny radca prawny zarabia więcej niż sędzia sądu rejonowego. 7 tys. to straszne pieniądze? (…) Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji – argumentowała.
Jej wypowiedź odbiła się szerokim echem w mediach. Komentatorzy podkreślali, że pierwsza prezes Sądu Najwyższego zarabia 27 tysięcy zł miesięcznie, czyli… blisko dwa razy więcej od ówczesnej premier Beaty Szydło.
FAKT.PL
Oburzające profesor prawa żeby tak zarabiał tymczasem 20 trzylatek bez żadnych kompetencji dostaje 8000 i to jest okhttp://dziennik-polityczny.com/2018/01/23/ma-23-lata-i-zarabia-krocie-zawrotna-kariera-wspolpracownika-ministra-srodowiska/