Poseł PiS Stanisław Pięta nie ukrywa, że nie podoba mu się dzisiejszy strajk w szkołach. – Jeśliby to ode mnie zależało, wyrzuciłbym tę czerwoną lumpeninteligencję na pysk! – nie przebiera w słowach poseł, prywatnie ojciec pierwszoklasistki.
Z dzisiejszego strajku nauczycieli najbardziej zadowoleni są uczniowie, których ominie część lekcji. Protest nie podoba się natomiast tym rodzicom, którzy mają problem, co zrobić z dzieckiem, ale także władzom oświatowym, kolegom z Solidarności i politykom. – Mam nadzieję, że żaden uczciwy, porządny polski nauczyciel nie dopuści się tak hańbiącego zachowania, jak zostawienie dzieci bez opieki w szkole, i nie będzie protestował – mówi Stanisław Pięta, z wykształcenia prawnik i nauczyciel akademicki. – Jeśliby to ode mnie zależało, to wyrzuciłbym tą czerwoną lumpeninteligencję na pysk. Ten protest jest podyktowany celami politycznymi i przykro, że są tacy nauczyciele, którzy nie liczą się z dobrem polskich dzieci, polskiej młodzieży. ZNP to postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja – wylał żółć, która się w nim zebrała.
– Po prostu skandaliczna wypowiedź. Strajk jest legalny, w obronie praw pracowniczych i polskiej oświaty – oburza się posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska. – A posłowi Pięcie dedykuję myśl Kisiela: „Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami”. Proszę mojego sejmowego kolegę, żeby wziął to pod rozwagę i częściej myślał nad tym, co mówi, bo nie podejrzewam, żeby to było oficjalne stanowisko pani premier i minister Anny Zalewskiej – odpowiada Pięcie była minister edukacji.
SE.PL