Już drugi dzień trwają eksplozje w największym magazynie amunicji na Ukrainie w mieście Bałaklija koło Charkowa.
Raz po raz eksplodują rakiety Toczka U i Grad. Ich fragmenty, a nawet całe rakiety, z gwizdem przelatują nad domami. Niebo nad miastem jest zasnute dymem. Władze Ukrainy ewakuowały 20 tys. ludzi, zamknęły przestrzeń powietrzną w promieniu 40 km i kilka tras drogowych w Obwodzie Charkowskim.
Prezydent Ukrainy Poroszenko zaapelował o pomoc w walce ze skutkami katastrofy i rozminowaniu terenu wokół składu amunicji.
Składy zajmują powierzchnię 370 hektarów i przechowywanych tam jest prawie 140 tys. ton pocisków. Na szczęście według dotychczasowych danych, na razie udało się uniknąć wielu ofiar, tylko dwie osoby zostały ranne.
{source}
<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/MpwEZ_9VLD8″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>
{/source}
REPORTERS.PL
Smrodu jak z wulkanu.