KONFLIKT polskiego rządu z krajami UE. Ryszard Czarnecki: Wybór Tuska nie ma znaczenia

Konflikt polskiego rządu z krajami Wspólnoty Europejskiej. Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej komentuje Ryszard Czarnecki.

„Super Express”: – Ledwie Donald Tusk został wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej, a już ma być wezwany do prokuratury. Przypadek?

Ryszard Czarnecki: – Ta histeryczna obrona Donalda Tuska przez polityków PO bardziej mu szkodzi, niż pomaga. To działanie na zasadzie uderz w stół, a nożyce się odezwą. Tusk został wezwany do prokuratury 1 marca, zanim jeszcze został wybrany na unijne stanowisko. Z wyborem na szefa Rady Europejskiej działania prokuratury nie mają żadnego związku.

– Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej odbył się wbrew stanowisku polskiego rządu. Totalna klęska polskiej dyplomacji?

– Unia Europejska wybrała kandydata, który gwarantował dbanie o interesy największych państw Unii Europejskiej, takich jak Francja czy Niemcy. Chodzi o sprawy takie jak chociażby wymuszane na krajach członkowskich kwoty imigrantów. Donald Tusk był gwarantem, że będzie uwiarygodniał błędy polityki migracyjnej Niemiec czy Francji, upychając imigrantów spoza Europy, z państw głównie islamskich, do krajów, które nie chcą ich przyjmować. Imigranci ci trafiliby również do Polski, a więc popieranie Donalda Tuska z pewnością nie było w naszym interesie. Przeciwnie, byłoby w w rażącej sprzeczności z interesem narodowym. A co do porażki bądź sukcesu – trudno mówić, że polska dyplomacja cokolwiek przegrała – mogłaby stanąć na głowie, a i tak by nic nie pomogło, wybór Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej z uwagi na poparcie Niemiec był przesądzony.

– Czy w związku z tym, co się dzieje, rysuje się wariant rozpadu Unii Europejskiej?

– W obecnej sytuacji geopolitycznej, gdy mamy za sąsiada imperialną Rosję, Unia Europejska pomimo tysiąca wad, kulawa i ślepa, jest nam jednak potrzebna i jej rozpad jest sprzeczny z interesem Polski.

– Mamy jednak sytuację, w której przewodniczącym Rady Europejskiej został, wbrew stanowisku polskiego rządu, Donald Tusk. Kilka państw UE ma teraz konflikt z Turcją – w którą stronę to pójdzie?

– To, że Donald Tusk będzie przez kolejne 2,5 roku przewodniczącym Rady Europejskiej, nie jest dla nas ani zjawiskiem pozytywnym, ani negatywnym. Po prostu nie ma najmniejszego znaczenia. W czasie, gdy do tej pory pełnił tę funkcję, nie przedstawił żadnej wizji, programu zmian ani pomysłu na to, jak Unia ma wyglądać. A więc jego wybór nie będzie miał żadnego wpływu na kształt Unii Europejskiej. Wpływ na to będą natomiast mieli wyborcy. We Włoszech szansę na wygraną ma Ruch Pięciu Gwiazd, a wybory odbędą się najpóźniej w lutym przyszłego roku. To może być początkiem rozpadu Unii Europejskiej.

– Chodzi nie tylko o Włochy. W Holandii szansę na zwycięstwo ma antyimigrancka partia Geerta Wildersa. Z kolei szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen ma szansę na wygraną we Francji. Właśnie powiedziała, że wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim zdemontuje Unię Europejską.

– Unia Europejska w obecnym kształcie wywołuje sprzeciw mieszkańców, Europejczyków, podatników, którzy tę biurokratyczną strukturę utrzymują. Za dwa lata, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, liczba eurosceptyków, krytyków unijnej biurokracji będzie trzy razy większa niż obecnie. Unia wymaga reform, nowych traktatów, uczciwych reguł gry. Sprawiedliwych dla wszystkich krajów członkowskich. Tak, by sprawy strategiczne, takie jak polityka migracyjna, fundusze strukturalne, polityka energetyczna, były ustalane na drodze konsensusu, a nie doraźnych sojuszy, jak było to do tej pory.

ROZMAWIAŁ PRZEMYSŁAW HARCZUK

Więcej postów