Dwa blackhawki miały być do końca grudnia, ale wojsko nadal ich nie otrzymało. Minister Macierewicz niedawno mówił, że nadlecą w marcu, ale w czwartek o terminach nie wspomniał ani razu.
Antoni Macierewicz w czwartek mówił po raz kolejny o śmigłowcach dla polskiej armii. Jednak tym razem nie podał już konkretnego terminu. A opóźnienia są już liczone w miesiącach, co dokumentują kolejne wypowiedzi szefa MON.
W poprzedniej kadencji rząd PO-PSL, planując wydanie miliardów na zakup francuskich caracali, miała sobie zagwarantować miliardy złotych francuskich inwestycji w polską gospodarkę w ramach offsetu. – Gdy się kupuje pięćdziesiąt (śmigłowców – przyp. red.) można postawić warunki. Tak jak my postawiliśmy w naszym przetargu domagając się offsetu – mówi o negocjacjach prowadzonych przez poprzedni rząd Tomasz Siemoniak, były szef MON.
Zerwane negocjacje i obietnice
Gdy rząd PiS-u zerwał zaawansowane negocjacje z Francuzami, Antoni Macierewicz u boku premier odwiedził fabryki, w które mieli zainwestować Francuzi i fabryki, które liczyły na inwestycje tego rządu. Szef MON obiecywał tam, że wszędzie będą inwestycje, a nowe śmigłowce trafią do armii.
W październiku zeszłego roku Antoni Macierewicz obiecywał – przed ogłoszeniem przetargu – że polscy żołnierze dostaną dwa blackhawki do końca grudnia 2016 roku. Natomiast na początku lutego mówił, że dwa śmigłowce będą „najpóźniej w marcu”. Później twierdził, że jego wypowiedź w sprawie zakupu blackhawków bez przetargu „nigdy nie była aktualna”. Macierewicz przedstawił również plan zaprojektowania nowego śmigłowca i zbudowania go wspólnie z Ukrainą. Daty produkcji minister jednak nie podał.
– Nie mamy nic. Mamy kontynuację utrwalania bezbronności Polski – mówi o działaniach obecnego kierownictwa MON Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna). Tomasz Siemoniak dodaje, że warunki zakupu nowych śmigłowców, są na tyle niekorzystne, że Antoni Macierewicz będzie zwlekał z dalszymi decyzjami. Polscy żołnierze wciąż korzystają ze śmigłowców sowieckiej konstrukcji. Albo nie korzystają, bo kończą im się resursy – w skrócie zdolność do użytku. Nie mówiąc o sprawności bojowej, która jest z lat siedemdziesiątych zeszłego wieku.
AUTOR: JAKUB SOBIENIOWSKI / ŹRÓDŁO: FAKTY TVN