Zarzuty niedopełnienia obowiązków usłyszało dwoje funkcjonariuszy policji, którzy prowadzili postępowania w sprawie młodej kobiety zamordowanej przez byłego partnera. Wcześniej prosiła ona o pomoc. Bezskutecznie. Zginęła od ponad 20 ciosów nożem. Grożą im 3 lata więzienia.
– Zarzuty niedopełnienia obowiązków zostały przedstawione dwóm funkcjonariuszom policji – mówi Maciej Kujawski z Prokuratury Krajowej w Warszawie. To policjantka i jeden z kierowników komisariatu policji Poznań-Nowe Miasto.
Mogą trafić do więzienia
Jak tłumaczy Kujawski, sprawa jest jeszcze w toku. Zajmuje się nim Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Śledztwo jeszcze trwa, nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione. Śledczy nie ujawniają szczegółów postępowania.
– Po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, policjantom grożą konsekwencje karne. Za niedopełnienie obowiązków służbowych grozić im może do 3 lat więzienia – informuje Kujawski.
Zadał 20 ciosów nożem
Do zabójstwa kobiety przez byłego partnera doszło w marcu zeszłego roku w podpoznańskich Żernikach. Sławomir B. udał się na parking przed jedną z tamtejszych firm. 21-latka razem z matką przyjechała do pracy na nocną zmianę. Wtedy B. ją zaatakował. Otworzył drzwi samochodu i zaczął dźgać nożem swoją byłą partnerkę. Zadał jej ponad 20 ciosów. Matka próbowała pomóc, ale sama została potraktowana paralizatorem. Napastnik uciekł, po kilku dniach jego ciało znaleziono w piwnicy w bloku, gdzie był zameldowany. Odebrał sobie życie.
Jak się okazało, wcześniej kobieta kilkukrotnie powiadamiała policję i prokuraturę, że B. ją szarpał, popychał, czy obmacywał. Miał też namawiać ją do odwołania obciążających go, złożonych wcześniej zeznań, pod groźbą zamieszczenia w internecie kompromitującego dziewczynę filmu.
Sławomirowi B. postawiono zarzuty kradzieży dokumentów 21-latki, kierowania gróźb oraz znęcania, tylko w związku z pierwszym zawiadomieniem. W pozostałych trzech policjanci nie mogli ustalić jego miejsca pobytu. Planowano wysłać mu wezwanie pocztą i wtedy postawić zarzuty. Zanim to się stało, mężczyzna zamordował, a potem popełnił samobójstwo.
Właśnie tego zaniedbania dotyczą zarzuty przedstawione policjantom przez Prokuraturę Krajową.
Były dymisje
Śledztwo w tej sprawie pierwotnie toczyło się w Prokuraturze Rejonowej w Nowym Tomyślu. Po kilku miesiącach przejęła ją Prokuratura Krajowa.
Wobec funkcjonariuszy komisariatu policji Poznań-Nowe Miasto wyciągnięto już konsekwencje służbowe. Stwierdzono „niewłaściwy nadzór nad prowadzonymi postępowaniami”, w związku z czym odwołani ze stanowisk zostali komendant Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto, a także naczelnik i zastępca naczelnika wydziału kryminalnego.
TVN24.PL