Akt urodzenia Obamy – sfałszowany! Prezydent USA rządził 8 lat nielegalnie? (WIDEO)

Dziewięć zapisów z rzekomego odpisu aktu urodzenia Baracka Obamy zostało cyfrowo skopiowanych z aktu urodzenia innej osoby – twierdzi szeryf Joe Arpaio, śledczy z Arizony, który od wielu lat badał tę sprawę.

Przypomnijmy, że zgodnie z amerykańską Konstytucją, prezydentem USA może zostać tylko osoba urodzona w tym kraju. Według odpisu aktu urodzenia opublikowanego m.in. na stronie Białego Domu, Barack Obama urodził się w Honolulu na Hawajach, jako syn Amerykanki i Kenijczyka.

„Ten odpis aktu urodzenia jest sfałszowany. Dane w nim zawarte zostały skopiowane cyfrowo z aktu urodzenia Johanny Ah’nee urodzonej tam kilka dni po Obamie” – twierdzi emerytowany śledczy Arpaio, który przeprowadził szczegółową analizę kryminalistyczną na czele zespołu wybitnych niezależnych grafologów i śledczych.

Najbardziej oczywisty dowód jest związany z faktem, że dwie pieczątki – datownik i pieczęć archiwisty – na odpisie aktu urodzenia Obamy i na akcie urodzenia Johanny Ah’nee, a więc na dwóch różnych dokumentach, są postawione idealnie w tym samym miejscu i pod tym samym kątem. Jak to możliwe, że stawiane w różnym czasie ręcznie pieczątki wyglądają identycznie? – pyta śledczy.

Ponadto na obu dokumentach identycznie wygląda i znajduje się dokładnie w tym samym miejscu szereg słów, w m.in. „Honolulu” i „Oahu”. Również trzy znaki „X”, którymi zaznaczono różne rubryki na obu dokumentach, stoją idealnie w ten sam sposób.

O fałszerstwie przekonany jest też uczestniczący w śledztwie Reed Hayes – grafolog sądowy z 40-letnim stażem i ekspert specjalizujący się w badaniu podrobionych dokumentów, członek Naukowego Towarzystwa Kryminalistycznego. Śledczy powołują się również na opinię uznanych niezależnych firm specjalizujących się w cyfrowej obróbce dokumentów.

Oczywiście najprostszym sposobem zweryfikowania prawdy byłoby porównanie odpisu aktu urodzenia Obamy z oryginałem. Problem w tym, że Departament Zdrowia Hawajów kategorycznie odmawia jego udostępnienia, podobnie zresztą jak i jakichkolwiek innych oryginałów aktów urodzenia wydanych w 1961 r., których można by było użyć w celach porównawczych.

Również szpital w Honolulu, w którym miał jakoby urodzić się Obama, odmawia jakiejkolwiek współpracy ze śledczymi. Najwyraźniej amerykańskie służby objęły wszystko, co ma związek z urodzeniem Obamy, klauzulą ścisłej tajemnicy państwowej.

Najzabawniejsze, że o tym, co obecnie ujawnia szeryf Arpaio, od dawna i tak przekonana jest prawie połowa Amerykanów. W sondażu CBS News i New York Times aż 45 proc. wyborców nie wierzy, że Obama urodził się w Stanach Zjednoczonych. Większość z tych osób sądzi, że przyszedł on na świat w Kenii.

Sensacyjne informacje ujawnione przez śledczych to jednak zaledwie przedsmak tego, co może zrobić w tej sprawie Donald Trump po objęciu prezydentury w przyszłym roku, kiedy będzie miał możliwość wdrożenia oficjalnego śledztwa i zażądania oryginału aktu urodzenia Obamy.

Jeśli okaże się, że prezydent Stanów Zjednoczonych przez 8 lat urzędował nielegalnie to można sobie wyobrazić jaki chaos zapanuje w państwie, kiedy zostaną zakwestionowane wszystkie podjęte za jego prezydentury decyzje, nie mówiąc już o odpowiedzialności karnej samego Obamy.

{source}
<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/QNJfdKClbH4″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>
{/source}

REPORTERS.PL

Więcej postów