Sikorski do Kaczyńskiego: Zapłać mi 30 000 zł i przeproś

Jak oni się nienawidzą! Kolejna awantura między Radosławem Sikorskim (53 l.) a Jarosławem Kaczyńskim (67 l.). Były marszałek Sejmu żąda 30 tys. zł oraz przeprosin od prezesa PiS. Chce, aby były premier odpowiedział za słowa o tym, że Sikorski miał dopuścić się zdrady dyplomatycznej.

– Sikorski broni się za wszelką cenę, jeśli idzie o kwestię smoleńską. Jeśli będzie proces, to sąd rozstrzygnie, kto ma rację – odpowiada Beata Mazurek (49 l.), rzecznik klubu PiS.

Chodzi o katastrofę smoleńską, a przede wszystkim o teren, na którym doszło do tej tragedii. – Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis Kodeksu karnego: zdrada dyplomatyczna – mówił jakiś czas temu Kaczyński. I te słowa rozjuszyły Sikorskiego. Jego adwokat, Jacek Dubois (54 l.), już wystosował w tej sprawie pozew do sądu. Sikorski domaga się przeprosin i 30 tys. zł na cel charytatywny. – Twierdzenia pana Kaczyńskiego, formułowane w wywiadach jakoby pan Radosław Sikorski dopuścił się zdrady dyplomatycznej, mają na celu jego dyskredytację w oczach społeczeństwa i pozbawienie okazanego mu przez społeczeństwo zaufania – czytamy w pozwie. Co na to rzecznik klubu PiS? – W sprawie katastrofy smoleńskiej i jej nierzetelnym wyjaśnianiem broni się nie tylko Sikorski, ale wszyscy, którzy mogą mieć coś na sumieniu w tej sprawie. Sąd to rozstrzygnie – mówi nam rzecznik klubu PiS Beata Mazurek.

SE.PL

Więcej postów