Kosztowny plan PiS zaczyna się realizować. Grozi nam grecki scenariusz?

Deficyt budżetowy już rośnie, a przecież jeszcze nie zrealizowano wyborczych obietnic. Nowy rząd liczy, że zajęta poważnymi problemami Europa nie zauważy naszego popuszczania pasa.

 Święta w tym roku nadejdą wcześniej, przynajmniej w polskiej polityce. W ekspresowym tempie przez parlament zostaną uchwalone „dobre zmiany”. Obniżenie wieku emerytalnego, 500 zł na dziecko, wyższa kwota wolna od podatku – znajdą się pod choinką, jeszcze zanim na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka. Rząd pod względem szczodrości nie różni się specjalnie od wielu z nas. Najpierw rozdaje, a potem zastanawia się, jak zapłaci.

Jeszcze dziesięć lat temu, przed światowym kryzysem, taka postawa raczej nikogo by nie gorszyła. Jednak w międzyczasie zebraliśmy często tragiczne doświadczenia krajów żyjących ponad stan z Grecją na czele. Wydawałoby się, że teraz zwłaszcza państwa na dorobku, takie jak Polska, będą się bardzo pilnować. Nic z tych rzeczy. Pierwszą poważną decyzją rządu PiS w sferze gospodarki ma być zwiększenie deficytu budżetowego i to jeszcze za ten rok – o 5–10 miliardów złotych. Bruksela, zajęta uchodźcami, wojną w Syrii i brytyjskim referendum, alarmu szybko i tak przecież nie podniesie.

Każda władza ma prawo do takiego kształtowania budżetu, jak jej się podoba, ale pod jednym warunkiem – że na swoje nowe wydatki znajdzie nowe źródła przychodów. A rząd mało komu chce zabierać, za to wielu pragnie dawać. Nawet Robin Hood przestrzegał księgowych reguł, bo pomagał biednym, ale za pieniądze bogatych. Do interesu raczej nie dokładał.

Tymczasem teraz po jednej stronie bilansu mamy wyższą kwotę wolną, zasiłki na dzieci, obniżanie wieku emerytalnego, pomoc dla frankowiczów i kolejne socjalne pomysły. Sama wyższa kwota wolna to dla budżetu koszt przynajmniej 15 mld zł, a „500+” – ponad 22 mld zł rocznie. Druga kolumna – dodatkowych przychodów – jest zdecydowanie uboższa. To na razie dodatkowe podatki od banków i dużych sklepów – z każdego w najlepszym razie da się wycisnąć po kilka miliardów rocznie.

W zasypaniu gigantycznej dziury ma pomóc imponujący, wielomiliardowy wzrost ściągalności VAT. Na pewno w przypadku tego podatku dochodzi do wielu nadużyć. Jednak najpierw należałoby naprawdę uszczelnić VAT i wydawać konkretne, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, a nie zupełnie wirtualne oszczędności, które nigdy w takiej skali się nie urzeczywistnią.

Polska na pewno szybko nie stanie się drugą Grecją, nawet przy takim szastaniu publicznymi pieniędzmi. Ale pamiętajmy, że Grecja też nie wpadła w kryzys zadłużeniowy z dnia na dzień. Pracowała na niego przez wiele lat, sukcesywnie pogarszając swoje finanse publiczne i tuszując problemy.

Tak samo poważne tarapaty w naszym regionie nie działy się z dnia na dzień. Węgry doprowadzono na skraj upadku również długoletnią, nieodpowiedzialną polityką. I zawsze zaczynało się od trochę większego deficytu, żeby sfinansować podarki na te czy inne święta. Przecież każdy z nas lubi dostawać prezenty, najlepiej przez cały rok.

CEZARY KOWANDA

 

Więcej postów

4 Komentarze

  1. Polska na pewno szybko nie stanie si? drug? Grecj?, nawet przy takim szastaniu publicznymi pieni?dzmi. Ale pami?tajmy, ?e Grecja te? nie wpad?a w kryzys zad?u?eniowy z dnia na dzie?. Pracowa?a na niego przez wiele lat, sukcesywnie pogarszaj?c swoje finanse publiczne i tuszuj?c problemy. PEOWCY PRACOWALI?CIE OSIEM LAT ?EBY NAM STWORZY? DRUG? GRECJ?

  2. Pozostaje jeszcze kwestia „przymno?enia” bazy kapita?owej, co mo?e nast?pi? w wyniku powstrzymania wyp?ywu warto?ci z gospodarki. Wszak centrami realokacji zysków, które w PL si? wypracowuje, s? teraz g?ównie obce systemy gospodarcze, a nie powinno tak by?. Je?li warto?? kapita?owa (netto po uwzgl?dnieniu zad?u?enia) „zatrzymywana” w kraju b?dzie istotna i anga?owana prorozwojowo, mo?e by? ona nawet baz? do podwy?szania wolumenu pieni?dza w gospodarce bogacenia si? podmiotów wypracowuj?cych zyski.

  3. PO ZAD?U?Y?O POLSK? NA 600 MILIARDÓW Z?OTYCH, TO JEST SUKCES, NATOMIAST KA?DY MILIARD D?UGU PIS-U TO KATASTROFA I STRASZENIE GRECJ?. A GRECJ? ZAD?U?Y?A UNIA I NIEMCY TYMI OBECNYMI PO?YCZKAMI NAZYWANYMI RATUNKIEM, BO PO KA?DEJ PO?YTCE GRECJA MA CORAZ WI?KSZY D?UG,I DOJDZIE DO TEGO ?E NIEMCY POMA?U WYKUPI? WYSPA PO WYSPIE, A? CA?A GRECJA STANIE SI? DOMINIUM NIEMIECKIM

  4. Jeszcze si? zdziwisz, ile mo?na wycisn?? z marketów. Jak b?d? p?aci? podatki, to b?dzie dro?ej. Od?yje drobny handel, który podatki p?aci na pewno.
    Banki. Obecnie zarabiaj? na Polakach. Teraz Pa?stwo Polski b?dzie zarabia? na bankach.
    A MY? Róbmy swoje.

Komentowanie jest wyłączone.