NATO buduje tajne obiekty na terenie Polski? Nieoficjalnie: sojusz inwestuje w lotniska

Do Polski płyną najnowsze technologie. Tak tajne, że nawet polskie firmy biorące udział w budowie czasami nie wiedzą, co w nich będzie się mieściło. W najbliższym czasie czeka nas prawdziwy boom inwestycyjny w rozbudowę i przebudowę lotnisk. Powstanie baza dla samolotów – tankowców.

Do tego kilkadziesiąt niejawnych obiektów w tym takie, które mają chronić obiekty strategiczne z punktu widzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Za to wszystko zapłaci NATO.

Tak dobrej koniunktury na rynku budowy specjalistycznych obiektów nie było od dawna. Chodzi nie tylko o proste prace budowlane typu koszary. Częściej o specyficzny sprzęt łączności, elektroniki, paliw czy lotnictwo. Dzięki specjalnemu programowi NISP opracowanemu przez NATO, polskie firmy od lat mogą uczestniczyć w praktycznie każdym przetargu ogłoszonym przez NATO w krajach członkowski.

Nie tak łatwo

Jest jednak kilka warunków. Pierwszy to rekomendacja rządu dla firmy, która startuje w przetargu. Chodzi m.in. o wiarygodność finansową, profesjonalną i techniczną przedsiębiorców ubiegających się o udział w realizacji inwestycji NATO zarówno w kraju, jak i na obszarze pozostałych państw członkowskich. Druga rzecz, to absolutne zachowanie tajności.

Procedura jest skomplikowana biurokratycznie, ale nie jest to droga przez mękę. Wiedzą o tym przedstawiciele takich firm jak chociażby Budimex-Dromex, który za 20 mln zł wybudował wieże dla radarów dalekiego zasięgu. Z kolei spółka MEGA zajmowała się modernizacją systemów zasilania i energetycznych portu wojennego w Gdyni. O infrastrukturę lotniska w Malborku zadbała Hydrobudowa.

Tajne/poufne

W najbliższym czasie dobre pieniądze będzie można zarobić także na niejawnych projektach. Jakich konkretnie? Nie chce mówić o tym, zasłaniając się tajemnicą, wiceminister obrony narodowej Beata Oczkowicz.

Beata Oczkowicz

Wzmocnienie potencjału obronnego, dostosowanie go do potrzeb NATO i pozyskanie najnowszych technologii zbrojeniowych to korzyści z uczestnictwa Polski w programie inwestycyjnym NATO w dziedzinie bezpieczeństwa.

Nieoficjalnie wiadomo, że w całym tym tajnym projekcie chodzi między innymi o elektroniczne wyposażenie najnowocześniejszych radarów dalekiego zasięgu, ulokowanych przy wschodniej granicy.

Do tej pory wydano na nie 326 mln zł. Łącznie powstało sześc takich stacji. W grę wchodzi również morski system łączności i budowa w Krakowie stanowiska dowodzenia obroną lotniczą NATO. Do tego rozbudowa Centrum Szkolenia Sił Połączonych w Bydgoszczy.

Lotniska i bazy

Generalnie oczkiem w głowie planistów z NATO są właśnie lotniska. Przebudowie, rozbudowie, doposażeniu ulegnie aż siedem wojskowych lotnisk. W Powidzu za 26 mln dolarów powstanie baza samolotów- tankowców. Do tego pięć baz paliwowych plus dwie morskie – Razem 136 mln euro – mówi z uśmiechem Bogusław Wijatyk, dyrektor Zakładu Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego.

Wszystkie inwestycje z funduszu SIP finansowane są ze składek krajów uczestniczących w programie. Składka naliczana jest od wysokości PKB – wyjaśnia wiceszefowa MON. Dodaje, że procentowy udział każdego z państw w funduszu jest ustalany przez Komitet Inwestycyjny NATO w zależności od wysokości PKB.

Bilans wychodzi na naszą korzyść. Od chwili wejścia w życie programu NISP w Polsce wydaliśmy na składki 956 mln zł, a na realizowane projekty 1,018 mld zł. Natomiast NATO wyciągnęło z sejfów 1,480 mld złotych.

innpoland.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.