
Nie brak pieniędzy, tylko niedobory wśród medyków są problemem publicznej ochrony zdrowia – stwierdzili eksperci w czwartkowym “Punkcie widzenia”. – W ubiegłym roku NFZ nie wydał z budżetu 10 mld zł. To ogromna kwota, a Fundusz tłumaczy się, że nie był w stanie jej wydać, bo nie było komu wykonywać świadczeń. Zabrakło jednym słowem lekarzy – mówił Łukasz Jankowski, szef Naczelnej Rady Lekarskiej.
Grzegorz Jankowski zapytał swoich gości o kwestię niedostatecznej wydolności polskiej ochrony zdrowia, co sprawia, że wielu pacjentów musi leczyć się prywatnie.
– Dzisiaj jedną trzecią wydatków na ochronę zdrowia ponosimy my sami: pacjenci, obywatele. Dwie trzecie to świadczenia finansowane ze środków publicznych. Dlaczego? Bo dostępność świadczeń zdrowotnych jest mała – ocenił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
“Mamy jeden z najniższych wskaźników lekarzy na tysiąc osób w UE”
Jak dodał Łukasz Jankowski, w systemie ochrony zdrowia “doszliśmy de facto do ściany”. – W ubiegłym roku NFZ nie wydał z budżetu 10 mld zł. To ogromna kwota, a tłumaczy się, że nie był w stanie jej wydać, bo nie było komu tych świadczeń wykonywać, zabrakło jednym słowem lekarzy – mówił.
Zdaniem szefa NRL “mamy jeden z najniższych wskaźników lekarzy na tysiąc osób w całej UE”. – Jest problem z kontraktowaniem tych świadczeń. Cała organizacja systemu sprawia, że pacjent, który potrzebuje uzyskać zdrowie, tego zdrowia nie uzyskuje – uściślił.
Z kolei prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, zauważył, iż “mamy problem z dystrybucją pieniędzy publicznych pokrywających te świadczenia”.
Fal tłumaczył, że problemem są m.in. limity dla medyków, po przekroczeniu których “poradnia więcej osób nie zarejestruje, bo się skończyły pieniądze kontraktowe”.
– W związku z tym, jeśli gdzieś taki lekarz możne przyjmować, to w gabinecie prywatnym – powiedział prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Jak zwiększyć dostępność lekarzy w Polsce?
Łukasz Jankowski zwrócił również uwagę na komfort pracy jego kolegów po fachu. – Dla nas ma znaczenie w jakich warunkach pracujemy, ile czasu mamy dla pacjent, jak możemy mu pomóc i rzeczywiście w wielu przypadkach podmioty prowadzone komercyjnie wypadają lepiej, ale nie jest to regułą – stwierdził.
Następnie zaalarmował, że problemu z brakiem lekarzy w naszym kraju nie da się szybko rozwiązać. Wymienił rozwiązania, które pomogłyby zniwelować tego skutki: wprowadzenie opieki koordynowanej, narzędzi tele-informatycznych, a także asystentów lekarzy.
– Jest też pomysł zaangażowania specjalistów zza granicy, ale warunkiem ich zatrudnienia miałaby być znajomości języka polskiego i odbycie stażu adaptacyjnego – podsumował.
Dodatkowo prof. Fal zwrócił uwagę, że nacisk na opiekę zdrowotną po pandemii jest większy.