Angela Merkel chce sprowadzić jeszcze co najmniej 12 mln islamistów!

Wszystko wskazuje na to, że kanclerz Niemiec Angeli Merkel za mało jest niepokojów społecznych. Chce ona sprowadzić do Niemiec jeszcze co najmniej 12 mln muzułmańskich imigrantów.

W tym kontekście warto przypomnieć kilka faktów. Wszyscy dżihadyści, którzy w listopadzie 2015 r. zamordowali 130 osób w Paryżu, do Europy dostali się jako uchodźcy. W lutym 2015 roku, Państwo Islamskie chełpiło się, że wkrótce zaleje Europę 500 tysiącami uchodźców. Minister edukacji Libanu powiedział we wrześniu 2015 roku, że wśród uchodźców w ośrodkach na terytorium jego kraju znajduje się ok. 20 tys. dżihadystów.

Tymczasem 80 proc. migrantów, którzy przybyli do Europy twierdząc, iż ucieka przed wojną w Syrii, w ogóle nie pochodzi z Syrii. Dlaczego zatem udają się zarówno do Europy, jak i do Stanów Zjednoczonych? Na to pytanie odpowiedź dało Państwo Islamskie, które we wrześniu 2015 r., krótko po tym, jak rozpoczął się napływ migrantów, poinformowało, że wśród uchodźców znajduje się 4000 dżihadystów Państwa Islamskiego, którym już udało się wjechać do Europy. Wyjaśnił też cel ich przyjazdu: „Jest naszym marzeniem, aby był jeden kalifat nie tylko w Syrii, ale na całym świecie, i wkrótce będziemy go mieli, jak Allah pozwoli”. Ci muzułmanie jadą zatem do Europy w służbie kalifatu: „Jadą jako uchodźcy” – mówił ów przedstawiciel ISIS, dodając iż plan jest jeden: aby ulice europejskich miast spłynęły krwią niewiernych. Wszystko to powiedział do dziennikarzy i uśmiechnąwszy się stwierdził: „Tylko poczekajcie”.

10 maja 2016 r. Patrick Calvar, szef francuskiej wewnętrznej służby wywiadowczej DGSI powiedział, że Państwo Islamskie używa dróg migracyjnych przez Bałkany, aby wprowadzić dżihadystów do Europy. Co na to kanclerz Angela Merkel? Otóż uważa, że każda próba powstrzymania tego byłaby poczytana jako „islamofobia” [!!!].

„Czy oni niczego się nie nauczyli? Rząd Merkel ‚ma nadzieję sprowadzić do Niemiec 12 mln migrantów’” napisał Siobhan Mc Fadyen w dzienniku „Express” 10 lutego 2017 roku.

Otóż Angela Merkel wprawdzie przeforsowała zmianę prawa upraszczającą procedury deportacji podobnie zresztą, jak i nałożyła zakaz wpuszczania uchodźców, ale nie zamierza na zawsze zamykać im niemieckich granic.

Dotknięta falą potężnej krytyki kanclerz Niemiec uniemożliwiła wjazd do kraju rodzinom 3 mln muzułmanów, którzy przybyli do Niemiec w czasie kryzysu migracyjnego, a tym samym dołączenie do ich krewnych.

Zakaz, który odnosi się również do kobiet i dzieci oraz starszych krewnych uchodźców z targanych wojnami krajów został wprowadzony na dwa lata po tym, jak ujawniono, że kryzys uchodźczy tylko w tym roku będzie kosztował w przeliczeniu na funty 37 miliardów.

Kilka dni potem Bundestag przegłosował, aby przyspieszyć procedury deportacji i obowiązkowego pobierania odcisków palców, jednocześnie jednak deputowani podkreślali, że kraj potrzebuje dodatkowo 300 tys. osób rocznie przez kolejne 40 lat, jeżeli chce powstrzymać spadek demograficzny.

Z gabinetu Angeli Merkel wyciekł tajny raport, z którego wynika, iż rząd Niemiec stoi na stanowisku, iż niezbędnym będzie sprowadzenie jeszcze 12 mln imigrantów przez następne cztery dekady, aby utrzymać stan populacji Niemiec.

Chyba najwyższy czas, aby Polska zamknęła granicę z Niemcami, póki nie jest za późno.

ŹRÓDŁO: JIHADWATCH.ORG

Więcej postów