Wojna 2015: NATO kontra Rosja. Atak jądrowy, hybrydowy czy regularny?

Atak jądrowy, hybrydowy czy regularny, który jest najbardziej możliwy? W nowym wydaniu tygodnika „wSieci” Grzegorz Kostrzewa-Zorbas przedstawia analizę trzech wariantów konfliktu militarnego Rosji zNATO w naszej części Europy.

 

Opcja atomowa mogłaby mieć formę szantażu, być może wspartego demonstracyjnymi uderzeniami dla uwiarygodnienia. Rosja już teraz zbliża się do otwartych gróźb. Broń jądrowa nie jest czysto psychologiczna – bez rzeczywistej mocy niszczącej nie uzyskałaby najwyższego znaczenia w światowym układzie sił militarnych i politycznych – ale służy głównie do zastraszania lub odstraszania. Polska i NATO muszą być przygotowane, aby wygrać atomowe starcie woli.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas analizuje, czy wojna hybrydowa znana ze scenariusza wojny krymskiej, miałaby szanse powodzenia w przypadku ataków na państwa NATO.

Rozsyłanie „zielonych ludzików” do kolejnych krajów i tworzenie nowych „republik ludowych” przez Rosję byłoby powtarzaniem metody używanej poprzednio – wbrew ogólnym zasadom strategii nakazującym kreatywność i zaskakiwanie. Ale na Ukrainie metoda okazała się tak bardzo skuteczna, że Putin i GRU mogą nie widzieć potrzeby zmiany –zauważa publicysta.

Autor podkreśla, że najmniej prawdopodobne jest rozpętanie przez Rosję przeciw NATO regularnej wojny konwencjonalnej.

Zaskoczenie byłoby nikłe. Sojusz miałby przewagę jakościową i częściowo ilościową. Ale wojna zaczęta jako nieregularna może się przekształcić w regularną, co nastąpiło w Donbasie. Taką wojnę NATO widziało poprzednio na małą skalę w Gruzji w 2008 r. Aby takiej wojnie zapobiec lub ją wygrać na terytorium Sojuszu, trzeba dobrze i przekonująco przygotować wykonanie istniejącego ewentualnościowego planu operacyjnego NATO dla Polski pod angielskim kryptonimem „Eagle Guardian” – pisze Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

wSieci.pl

 

 

 

Więcej postów