„Wilno=Donbas. Uderzymy w Litwę razem z Rosjanami”

Na ulicach Wilna malują po polsku napisy:  „Wilno=Donbas”. Analogia z separatystami ze wschodniej Ukrainy jest dla nich oczywista.

 

„Wileńska Republika Ludowa”, jak nazwali swoją inicjatywę na Facebooku, nawiązuje wprost, co deklarują, do prorosyjskich „ługańskiej” i „donieckiej”, które ogłosiły „niepodległość” na wschodzie Ukrainy (podobnie, jak one, separatyści z „wileńskiej” również nie przyznają się do rosyjskiej inspiracji).

Patrioci republiki zapowiadają , że doprowadzą na Litwie do ludowego referendum w sprawie autonomii i, jeśli sytuacja będzie tego wymagała, będą jej bronić „jak dzielny lud Donbasu” (mówią o tym w autoryzowanym wywiadzie dla prorosyjskiego portalu).

Są dumni, że informacyjne agencje DNR i LNR już nagłaśniają ich inicjatywę i utożsamiają się z „walką narodowowyzwoleńczą prześladowanego dotychczas Donbasu”.

Liczą na współpracę z prorosyjską partią „Zmiana” powstającą w Polsce. Mają nadzieję, że poprze ona Akcję Wyborczą Polaków na Litwie, na której listach startują razem litewscy Polacy i Rosjanie w zapowiedzianych na 1 marca wyborach samorządowych.

„Uderzać będziemy razem” – Polacy z Rosjanami – zapowiadają (dotychczas liderzy AWPL nie odcięli się, niestety, jednoznacznie od takich prób łączenia ich z wileńską „republiką”).

Zwolennicy „Wileńskiej Republiki Ludowej” chcą (cytujemy za wpisami na ich stronie na Facebooku): „organizować komórki konspiracyjne w wojsku polskim, by w sytuacji, kiedy banda NATO wyśle ich przeciwko Polakom wileńskim, przeszli wraz ze sprzętem na stronę Wileńszczan”, bo „jak będzie to zorganizowane, to się może okazać, że F-16 z III RP staną się F-16 Republiki Wileńskiej. Tylko trzeba to dobrze zorganizować”.

To oczywiste, piszą, że „trzeba działać dwutorowo: jedna opozycja legalna, umiarkowana a druga konspiracyjna”, „by w odpowiednim momencie wyzwolć Wileńszczyznę”.

Facebook.com

Więcej postów