Poseł PSL: Pójdziemy na dno, jeśli to zawalimy

To będą dla nas trudne wybory. Czuć powiew zmian. Rozliczymy kierownictwo, łącznie z prezesem, jeśli przegramy – grzmi Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL. W wywiadzie mówi, że nadzieją dla ludowców jest minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

Fakt: Słaby wynik w wyborach prezydenckich, kiepskie noty w sondażach. PSL szykuje się do zmiany lidera?

Eugeniusz Kłopotek: Nigdy nie zmienialiśmy dowódców przed bitwą. Rozliczymy kierownictwo, łącznie z prezesem, jeśli przegramy.

Za cztery miesiące może być za późno na rozliczenia. Możecie znaleźć się poza burtą.

– To będą dla nas bardzo trudne wybory. Hasło: wszystkie ręce na pokład obowiązuje. Mam nadzieję, że wielu samorządowców, którzy wybory mają już za sobą, wystartuje w wyborach parlamentarnych. To wzmocni nasze listy. Czuć powiew zmian.

Waldemar Pawlak wróci do gry? Będzie miał wpływ na kształt list wyborczych?

– Nie bezpośredni, bo to Komitet Wykonawczy, którego nie jest członkiem, zatwierdza skład list. Natomiast na to, co wydarzy się w partii, na atmosferę, niewątpliwie oddziałuje.

Ma tajny plan? Chce wygryźć Piechocińskiego?

– Na rozmowę o tym będzie czas po wyborach. Zresztą Polacy nie ekscytują się teraz nazwiskami. Oczekują realizacji projektów zapowiedzianych przez PO, na których i nam bardzo zależy. Jeśli to zawalimy, pójdziemy na dno.

Ze zdaniem Waldemara Pawlaka PO bardziej się liczyła, miał silniejszą pozycję w rządzie i lepsze relacje z Donaldem Tuskiem niż jego następca z obecną premier.

– Faceci prowadzą twarde rozmowy. Trudniej rozmawiać z kobietami. Wiem po sobie – w Sejmie jestem ostry, przy żonie mięknę i nie jestem takim bohaterem.

Upraszcza pan.

– Wiadomo, że Pawlak i Piechociński mają inne charaktery, doświadczenie zawodowe. Były przewodniczący był premierem, przez lata kierował partią.

PO stawia na młodych. PSL pójdzie tą samą drogą?

– Nie przesadzajmy z tą młodością. Nagła zmiana strategii nie wygląda poważnie. Co nie zmienia faktu, że trzeba ułatwić życie młodym, dać im miejsca pracy.

Szefem resortu pracy jest ludowiec, polityk młodej generacji. Władysław Kosiniak-Kamysz ma teraz pole do popisu?

– To jeden z najlepszych ministrów w ciągu ostatnich 8 lat. Młody i z doświadczeniem! Człowiek zrównoważony, nie jakiś harcownik. W niedługim czasie pewnie nastąpi zmiana warty. Kosiniak-Kamysz jest jednym z poważniejszych kandydatów na przyszłego szefa PSL. Same superlatywy.

A minusy?

– Niektórzy mówią, że powinien mieć więcej powera.

Ma pan żal do Janusza Piechocińskiego, że nie zastopował spadku notowań ludowców?

– Skoro PO tak ostro leci w dół, dziwiłbym się, gdyby PSL szedł do góry. Płacimy za błędy PO. Z drugiej strony, zawsze byliśmy w sondażach niedoszacowani.

Dlaczego wasz lider, wbrew temu co mówił rok temu, nie rozliczył PO za taśmy?

– To był błąd. Nie wypada mi ostro go krytykować, ale trzeba uważać, co się mówi. Skoro coś zadeklarował, powinien domagać się rozliczenia. To przestroga na przyszłość. Gdy Ewa Kopacz formułowała gabinet, powinien twardo powiedzieć: nie zgadzam się na bohaterów afery w rządzie.

Załóżmy, że PiS wygrywa wybory. Zawiążecie koalicję?

– Po tym, co PiS wyprawiał z nami przed wyborami samorządowymi, zwątpiłem w to.

Agnieszka Niesłuchowska

Więcej postów

7 Komentarze

  1. panie klopotek, nie czas rozdzierac szaty, jestes pan listkiem figowym na szajce oblesnych cwaniakow dymajacych polske w dzien i w nocy. bedziecie wszyscy wisiec

  2. Po ostatnim programie w telewizji pan pose? mówi tak jak wejdziemy do sejmu po jesiennych wyborach to poprzemy PIS odno?nie komisji ?ledczej a jak by?a propozycja to byli przeciw tak jest zawsze z g?osowaniami jak mog?y pomóc spo?ecze?stwu ,to g?osi? ?e b?dzie za jak przysz?o do g?osowania to albo by? nie obecny albo si? wstrzyma? i tak jak zawsze w rozkroku i tak balansuj?

Komentowanie jest wyłączone.