44-latek z Gniezna oślepił i zgwałcił sąsiadkę. Zabił też konkubinę?

Ta sprawa w listopadzie wstrząsnęła Polską. Grzegorz P. (44 l.) z Gniezna (woj. wielkopolskie) z zimną krwią oślepił i zgwałcił swoją 23-letnią znajomą. Ale czy na swoim koncie ma też tajemnicze zniknięcie kochanki Wioletty Tepper (38 l.)?

 Grzegorz P. uwięził swoją znajomą Milenę W. (23 l.) w piwnicy, tam palcami wcisnął jej gałki oczne w oczodoły. Zakrwawioną kobietę zaprowadził do domu i tam zgwałcił. Zwyrodnialec trafił już za kratki. Może tam spędzić nawet 15 lat. Ale czy to on stoi też za zniknięciem Wioletty Tepper, swojej konkubiny? – Przecież ludzie nie rozpływają się w powietrzu – mówią wprost sąsiedzi pary. O tym, że Grzegorz P. to damski bokser, wszyscy wiedzieli od dawna. Swoją konkubinę Wiolettę Tepper traktował jak worek treningowy. Kobieta często chodziła pobita. – W furii obciął jej nawet włosy i powybijał zęby – mówią ich znajomi. Dlatego gdy kobieta nagle zniknęła, dla wielu było jasne, że to Grzegorz P. za tym stoi. Śledczy prowadzili nawet postępowanie w sprawie zabójstwa, ale nigdy nie znaleziono ciała kobiety. – Zaginiona ostatni raz nawiązała kontakt telefoniczny z rodziną w czerwcu 2012 roku – mówi Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. – Z wyglądu ma około 40 lat, wzrost 160 cm, szczupłą budowę ciała, twarz okrągłą, oczy piwne – opisuje Osińska.

SE.PL

Więcej postów