Grudziądz. Muzułmanin zamordował żonę, bo nie była posłuszna

Ma wygląd nieporadnego, zagubionego niewiniątka. Gdyby nie kajdanki na rękach, można by pomyśleć, że znalazł się w grudziądzkim sądzie przez przypadek. A przecież Fehmin B., serbski muzułmanin, to okrutny zabójca. W listopadzie zaszlachtował swoją polską żonę Kamilę, bo nie była mu posłuszna. Wczoraj zaczął się jego proces.

 

Poznali się przez internet. Oboje niedosłyszący, zakochali się w sobie do szaleństwa. Dla niej nie miało znaczenia, że Fehmin jest Serbem, a w dodatku muzułmaninem. Była pewna, że prawdziwa miłość pokona każdą przeszkodę. A fakt, że on porzucił dla niej ojczyznę i zamieszkał w Grudziądzu, miał być tego koronnym dowodem.

Początkowo szczęście kwitło. Ona szybko zaszła w ciążę i urodziła synka. A on okazywał jej żarliwe uczucie. Niestety, traktował ją jak swoją własność. Przecież była tylko kobietą. Musiała być mu posłuszna. Bezwzględnie posłuszna.

– Tyrała za dwoje, a on jak pan i władca przyglądał się temu łaskawym okiem – komentowali ich związek sąsiedzi. Widzieli, jak Kamila się zadręcza, jak próbuje się buntować. I słyszeli, jak Fehmin egzekwuje jej posłuszeństwo pięścią. Wielokrotnie radzili jej, by rzuciła okrutnika. Bez względu na konsekwencje. I w końcu wzięła sobie ich rady do serca i wyrzuciła go z domu.

Fehmin wrócił na Bałkany, ale nie zapomniał o swojej “własności”. W internecie prześladował żonę wulgarnymi komentarzami, a potem przyjechał do Grudziądza, by dopełnić zemsty. Kilkanaście razy wbił nóż w jej ciało i uciekł. Gdy go zatrzymano w Krakowie, miał przy sobie bilet na samolot do Wiednia. Ale wylądował w areszcie, a teraz na ławie oskarżonych. Grozi mu dożywotnie więzienie.

Se.pl

Więcej postów

3 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.