Ekologiczna bomba w Poznaniu?

W jednym z magazynów przy ul. św. Michała w Poznaniu może znajdować się prawie 10 tysięcy ton substancji nieznanego pochodzenia – pisze „Głos Wielkopolski”. „Jeżeli coś się zacznie dziać z tymi substancjami, to trzeba będzie pół miasta ewakuować” – ostrzega osoba zaangażowana w śledztwo.

 

Według gazety ani Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, ani strażacy nie zbadali jeszcze składowiska. Nie zrobili tego, bo magazyn o powierzchni 1 300 metrów kwadratowych jest nimi wypełniony po brzegi. Nieoficjalnie “Głos Wielkopolski” dowiedział się, że w wynajmowanym magazynie może być ich aż 10 tysięcy ton.

W czasie kontroli strażacy nie mogli się do magazynu dostać. Nikt też nie chce podjąć się opracowania, jakie zagrożenie ten magazyn dla nas stanowi – mówi prezes spółki (prosząc o anonimowość), która wynajęła halę firmie składującej odpady. W lipcu 2013 r. wynajęliśmy ten magazyn za cenę 6 zł za metr kw. Firma, która go wynajęła, chciała magazynować tam odpady niebezpieczne. Nie zgodziliśmy się na to, bo nie mieli zezwoleń z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta – opowiada prezes.

Sprawa wyszła na jaw dopiero wtedy, kiedy magazynem zainteresowała się policja. Już wcześniej ta sama firma, w podobny sposób, podrzucała odpady niebezpieczne w innych miejscach w Wielkopolsce. O sprawie został poinformowany WIOŚ, a także Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. WIOŚ przyznaje, że w magazynie doszło do złamania wszystkich możliwych warunków składowania odpadów.

Rmf24.pl

Więcej postów