Kelner wabił polityków drogą wódką

Menedżer restauracji Sowa i Przyjaciele Łukasz N. zwabiał do lokalu znanych polityków i biznesmenów, robiąc im prezenty.

Jednym z podarunków była luksusowa, uważana za jedną z najlepszych na świecie rosyjska wódka, której ceny sięgają nawet 300 zł. Jak się później okazało, obdarowani goście byli nielegalnie nagrywani.

Nielegalnie nagranych rozmów mogło być nawet 90. Ponad połowa z nich miała miejsce w restauracji Sowa i Przyjaciele na warszawskim Mokotowie. To tutaj od końca 2012 r. pracował Łukasz N., jeden z podejrzanych w aferze taśmowej. Na początku zajmował się obsługą gości, przygotowywał dania, napoje i obsługiwał stoliki. Z dnia na dzień jego pozycja jednak rosła.

– Szybko przejął obsługę VIP-ów. Interesowali go klienci z grubym portfelem. Dzięki temu dostawał wyższą prowizję – mówi nam oficer służb znający kulisy śledztwa. Zabiegi okazały się skuteczne, bowiem jego zarobki sięgały ok. 19 tys. zł miesięcznie.

Żeby uśpić czujność polityków i biznesmenów, postanowił ich obdarowywać prezentami. – Razem z Robertem Sową, właścicielem restauracji, ułożył dwie listy. Listę VIP, czyli znanych osób, ale bywających w lokalu rzadziej. Dostawały one w prezencie m.in. kawę i alkohol. Na bardziej prestiżowej liście TOP VIP umieścił polityków i biznesmenów, którzy wydawali spore kwoty. Honorowano ich luksusową rosyjską wódką za kilkaset złotych – mówi nam nasz informator.

Na liście TOP VIP znaleźli się m.in. były minister transportu Sławomir Nowak, była wicepremier Elżbieta Bieńkowska, wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, prezes PKP Jakub Karnowski, prezes PKN Orlen Jacek Krawiec, szef klubu PSL Jan Bury, lobbysta Piotr Wawrzynowicz. Jak wynika z prokuratorskiego śledztwa, ich wizyty u Sowy były nielegalnie nagrywane. Łukaszowi N. grożą za to dwa lata więzienia.

se.pl

Więcej postów