Ogórek zamknięta w oblężonej twierdzy

Umiejętność radzenia sobie z krytyką jednym przychodzi łatwo, dla innych stanowi duże wyzwanie, z którym próbuje się walczyć latami. Jednak nawet najbardziej twarda skóra może okazać się zbyt miękka, kiedy mocnej fali krytyki poddawani jesteśmy przez dłuższy czas. Dr Magdalena Ogórek występuje w tej kampanii w roli „oblężonej twierdzy”, w którą uderzają zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. Sama zaś wybiera najprostszą, ale również nieskuteczną formę odpowiedzi – milczenie.

 

Nie ma polityki bez krytyki

Krytyka jest nieodłączną częścią polityki i stawiać jej czoła muszą wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób się w niej pojawiają. Nie zawsze jest łatwo. Krytyka – jak tłumaczą psychologowie – wywołuje dysonans poznawczy i godzi w poczucie własnej wartości. Mimo to, może zostać wykorzystana na naszą korzyść, jeżeli stawimy jej czoła. O tym, jak człowiek reaguje na krytykę i jak powinien sobie z nią radzić, aby wyjść zwycięsko rozmawiamy z dr Violettą Nowacką – psychologiem, coach’em i trenerem biznesu.

Jakie mechanizmy pojawiają się w człowieku w momencie, kiedy zostaje poddawany krytyce?

Najpopularniejsze sposoby reagowania na krytykę można podzielić umownie na cztery grupy.

Pierwsze, czyli wycofanie, określane również jako uległość. W tym wypadku w człowieku pojawia się następujące myślenie: to ja jestem nie w porządku, ty pewnie masz rację. Jest to reakcja, która w godzi w samego siebie. Ludzie ulegli wolą się poświęcić i uniknąć reakcji, niż stawić czoła temu, co przychodzi z zewnątrz. Najmniej skuteczne jest milczenie.

Dlaczego najmniej skuteczne?

Ponieważ zachęca agresora do dalszego atakowania. Osoba, która reaguje milczeniem nie stawia drugiej stronie żadnych granic, udaje, że nie słyszy krytyki. Czeka, aż ona sama przejdzie i najwięcej na tym traci.

Jest wyjątek, kiedy milczenie jest opłacalne: gdy już wypowiedzieliśmy swoje zdanie kilka razy, ale nadal spotykamy się z atakiem. Wtedy milczenie jest demonstracją ignorancji, która oszczędza niepotrzebną utratę energii. Jeśli osoba która wybiera milczenie jednocześnie odważnie dalej robi swoje, to milczenie może nawet stać się jej siłą.

Co jeszcze oprócz ulegania?

Kolejnym sposobem jest reagowanie agresywne. Uważamy krytykę za atak, choć nie zawsze nim jest, niejednokrotnie spotykamy się przecież z krytyką konstruktywną. W przypadku agresji, z góry zakładamy jednak, że ktoś ma wobec nas złe intencje i również chcemy odpowiedzieć atakiem. Atakujemy najczęściej słownie, stosując określone, nacechowane negatywnie epitety, różnego rodzaju zarzuty, szantaże czy podniesiony głos.

Najbardziej popularnym sposobem reagowania na krytykę, zwłaszcza w polityce są jednak gry psychologiczne, będące zakamuflowaną formą agresją. Przykładem może być ośmieszanie, ironia, zawstydzanie, które często robi się w tzw. białych rękawiczkach.

To trzy standardowe metody, a Pani mówiła jeszcze o czwartym sposobie.

Jest jeszcze reakcja asertywna. W tym przypadku człowiek myśli, że wszyscy są w porządku. Zarówno strona krytykująca, która do tejże krytyki ma pełne prawo, jak i ja – osoba krytykowana, która ma prawo się bronić.

Do takiego podejścia trzeba mieć bardzo twardą skórę…

Wszystkiego można się nauczyć. Szkolenia, coaching czy terapia, to świetne narzędzia, które w tym pomagają. Ja również takie propaguję i widzę, że to szybko przynosi efekty. Wymaga jednak praktyki, tym bardziej, że asertywność to nie tylko słowa, a przede wszystkim sposób myślenia. Nie osądzamy osoby, która nas krytykuje. Kiedy ktoś zarzuca nam, że jesteśmy niekompetentni – to jego opinia. Jeśli sami wiemy, że tak nie jest, odpowiadamy krótko: to twoja ocena, ja za osobę niekompetentną się nie uważam. I tyle.

Nie wyrażamy tu żadnych dodatkowych argumentów, bo te z reguły mają służyć przekonaniu drugiej osoby, że się myli. Niepotrzebnie.

To najlepszy sposób, Pani zdaniem, reagowania na krytykę?

Tak, ponieważ odsuwamy na bok emocje i stres, który na ogół przychodzi wraz z krytyką. Oddzielamy czyjaś opinię od naszej. Jesteśmy jak ściana i po pewnym czasie krytykujący – bezustannie odbijający się od tej ściany – przestanie nas krytykować.

Milczenie – najgorsza metoda

W polityce nie ma miejsca dla osób słabych. Tu trzeba być „fighterem”, zwłaszcza jeżeli staje się do walki o najwyższe trofea. Magdalena Ogórek została poddana fali złych ocen już w pierwszym dniu, w którym ogłosiła swoją prezydenturę. Wypominano nieodpowiedni dzień na inaugurację (śmierć Józefa Oleksego) czy nieodpowiedni (żółty) kolor sukienki. Z kolejnymi wystąpieniami było gorzej, lecz sama kandydatka nie próbowała nawet w jakikolwiek sposób odpowiadać. Postawiła na metodę, o której dr Nowacka opowiadała w pierwszej kolejności – na wycofanie i milczenie.

Warto też wspomnieć o ludziach, którzy teraz – politycznie – są wokół Magdaleny Ogórek i dokładają do niezręcznej sytuacji swoje przysłowiowe „trzy grosze”. – Sztab wyborczy jest jak rodzina. Powinien wspierać i mobilizować do działania – mówi dr Violetta Nowacka.

Sztab kandydatki SLD nie spełnia swojej roli. Pojedyncze wystąpienia na konwencjach i nie do końca przemyślane tweety nie rozwiążą problemu. Milcząc, unikając debaty, pozwala na to aby bawić się jej wizerunkiem wedle własnego uznania.

Karolina Wiśniewska

Więcej postów