Kolumna prezydenta Dudy potrąciła dziecko. Skandaliczna decyzja śledczych

Kolumna prezydenta Dudy potrąciła dziecko

Andrzej Duda znalazł się niedawno w centrum doniesień medialnych. Jednak na pewno nie był to rozgłos, z którego byłby dumny. Wszystko związane było z wypadkiem kolumny prezydenckiej, która potrąciła dziecko na drodze do Oświęcimia. Prokuratura właśnie podjęła ostateczną decyzję w tej sprawie. Andrzej Duda nie był w ostatnich tygodniach gorszy od swoich kolegów zasiadających w Sejmie i również uczestniczył w kolizji, w której główną rolę odegrały pojazdy przewożące najważniejsze osoby w państwie. Wychodzi na to, że podobnie jak w poprzednich przypadkach sprawa rozejdzie się po kościach. Prokuratura właśnie podjęła decyzję odnośnie do tego, jakie będzie rozstrzygnięcie sprawy.

Andrzej Duda odetchnął z ulgą. Postępowanie zakończone

4 października Andrzej Duda zmierzał do Oświęcimia na spotkanie z mieszkańcami zebranymi pod tamtejszym domem kultury. W drodze wydarzyło się coś, co wstrząsnęło całą Polską. Kiedy w pewnym momencie kolumna prezydencka zbliżała się do przejścia dla pieszych, jeden z kierowców zauważył że do „zebry” zbliża się dziecko. Bez wahania postanowił zatrzymać samochód i przepuścić nadchodzącego chłopca. Kiedy zdecydował się ruszyć, okazało się, że na przejście wtargnęło kolejne dziecko. – Kiedy dziecko przeszło, policjant powoli ruszył. Wówczas wbiegł drugi chłopiec, który wpadł na samochód. Uderzył w prawe nadkole i upadł – relacjonowała rzeczniczka policji Małgorzata Jurecka. Na pomoc chłopcu ruszyli ratownicy medyczni, którzy podążali ambulansem razem z kolumną prezydencką. Dziecko trafiło do szpitala, jednak bardzo szybko wypisano je do domu. Stwierdzono u niego zasinione udo, najprawdopodobniej przyczyniło się do tego uderzenie o krawężnik. Jednak lekarze nie stwierdzili u niego większej liczby obrażeń.

Kto zostanie podciągnięty do odpowiedzialności za takie zdarzenie? Okazuje się, że nikt. Prokuratura w Oświęcimiu umorzyła sprawę, gdyż biegli potwierdzili brak większych obrażeń ciała u dziecka, które uderzyło o jeden z prezydenckich pojazdów. – Z opinii wynika, że pokrzywdzony nie doznał obrażeń ciała. Doszło jedynie do naruszenia jego nietykalności cielesnej. (…) Prokuratura zajmuje się przestępstwami. Skoro nie wystąpiły jego znamiona, wówczas nie zajmujemy się sprawą – oświadczył Mariusz Słomka. Opiekunowie dziecka mogli skorzystać z wniesienia zażalenia do tej decyzji, ale tego nie zrobili. Mieli na to siedem dni od pierwszego postanowienia. – Zażalenie nie zostało złożone; nic do prokuratury nie wpłynęło. Postanowienie się uprawomocniło – stwierdził prokurator.

PIKIO.PL

Więcej postów