Prezes IPN: Ukraina buduje fałszywą symetrię ws. ludobójstwa na Wołyniu

: Ukraina buduje fałszywą symetrię ws. ludobójstwa na Wołyniu

Symetrii nie ma. To było ludobójstwo – podkreśla prezes IPN dr Jarosław Szarek.

Szef Instytutu Pamięci Narodowej, dr Jarosław Szarek w rozmowie na antenie  TV Republika podkreślił, że zbliżająca się 75. rocznica ludobójstwa na Wołyniu „to bardzo ważna rocznica dla IPN”.

– To nie tylko ta sfera badań naukowych, ale przede wszystkim działania edukacyjne. Już od wielu tygodni realizujemy warsztaty dla nauczycieli, bo ten temat jeszcze nie do końca jest znany – wyjaśniał Szarek. Dodał, że w czasie wakacji planowane są też działania poprzez kulturę, w tym pokazy filmów.

Rozmowa dotyczyła też rzezi wołyńskiej i głosu radykalnych ugrupowań ukraińskich, które odwołują się do spuścizny UPA. Zdaniem prowadzącego rozmowę, może to być przeszkodą w procesie pojednania polsko-ukraińskiego. Prezes IPN przyznał, że to prawda, ale na relacje polsko-ukraińskie „trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie”.

– Po takim morzu przelanej krwi, po latach milczenia na ten temat, gdy środowiska kresowe zostały same sobie (…) te środowiska liczyły, że gdy wróci wolna Polska, będą mogły o swoim bólu i swoich przeżyciach mówić, a zostały pozostawione nadal same sobie, w imię innych racji – mówił dr Szarek. Dodał, że nie chodzi o epatowanie przeżyciami sprzed lat, ale o podzielenie się swoim bólem.

Zaznaczył, że jak uczy historia, pewnych rzeczy nie da się „zamieść pod dywan”, gdyż wówczas „z jeszcze większą siłą wybuchają”.

Prezes IPN odniósł się również do sugestii, że strona ukraińska buduje „fałszywą symetrię ws. rzezi wołyńskiej, a przecież tej symetrii nie ma”.

– Symetrii nie ma. To było ludobójstwo. Jeżeli ze strony polskiej mieliśmy do czynienia z próbami odwetu, to wynikały one z desperacji niektórych oddziałów, również dowódców Armii Krajowej – mówił szef IPN. Dodał, że wpływ na to miała również desperacja wywołana zetknięciem się z „bezmiarem okrucieństwa, bestialstwa”. Zaznaczył, że mordowano z wyjątkowym okrucieństwem.

– Gdy człowiek widzi (…), że w ten sposób są traktowani jego najbliżsi to (…) budzi takie emocje, że rzeczywiście może również dochodzić do takich działań, których nie popieramy, ale to absolutnie nie jest symetria – podkreślił Szarek.

INTERIA.PL / KRESY.PL

Więcej postów