Ten policjant miał skrzywdzić Tomasza Komendę. Ofiara mówi o strasznych scenach…

Bogusław R. to jeden z policjantów, który przed laty prowadził śledztwo ws. zgwałcenia i zabicia Małgosi Kwiatkowskiej (†15 l.). Po latach emerytowany już policjant został wskazany przez uniewinnionego niedawno Tomasza Komendę (42 l.) jako jeden z tych, którzy doprowadzili do jego niesłusznego skazania. Okazuje się jednak, że to nie jedyne problemy Bogusława R.

Przed sądem we Wrocławiu Bogusław R. odpowiada za niedopełnienie obowiązków z czasów, gdy pełnił funkcję naczelnika w jednym z wydziałów komendy wojewódzkiej policji. Fakt ustalił, że w 2013 roku R. wydał Iwonie K., wówczas kandydatce do służby w policji poświadczenie bezpieczeństwa dzięki któremu później została zatrudniona w tej formacji.

Według prokuratury, K. podała nieprawdziwe informacje w ankiecie dotyczącej karalności. Zataiła w niej fakt skazania za przestępstwa narkotykowe w Niemczech. Bogusław R. nie mógł o tym wiedzieć w tamtym czasie. Nie czekając jednak na zaświadczenie z krajowego rejestru karnego wydał kobiecie poświadczenie bezpieczeństwa. Grozi mu do trzech lat więzienia.

Bogusław R. miał przesłuchiwać Tomasza Komendę (42 l.), po tym jak Dorota P. (†58 l.) wskazała go jako sprawcę zbrodni w Miłoszycach. Na przełomie 1999 i 2000 roku był jednym ze śledczych prowadzących sprawę zbrodni miłoszyckiej. R. to jedna z sześciu osób, którą Tomasz Komenda publicznie wskazał jako sprawców jego dramatu. Jak wynika relacji Komendy i jego bliskich,  podczas przesłuchań które przeprowadzał Bogusław R. miało dochodzić do dantejskich scen.

Zapytaliśmy emerytowanego policjanta o tamte czasy. Nie chciał z nami rozmawiać. Arogancko odparł, że gdyby miał coś wspólnego z tą sprawą już dawno zajęłyby się nim służby. Odmówił komentarza dotyczącego słów Tomasza Komendy.

FAKT.PL

Więcej postów