SZOK! Seksualne rozpasanie i korupcja w pogodowym instytucie

SZOK! Seksualne rozpasanie i korupcja w pogodowym instytucie

Mieczysław O. to były, wieloletni dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który – jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” – miał stworzyć w Instytucie gigantyczne, korupcyjne imperium! Dzisiaj mężczyzna oczekuje na proces, a dziennik opisuje szczegóły działalności byłego dyrektora. Dodatkowo, urzędnik miał zatrudnić w podległej mu jednostce… kochanka, któremu płacił.

Zarzuty wobec Mieczysława O., o których pisze „Rzeczpospolita”, są wstrząsające. Gazeta podaje, iż dyrektor „miał brać haracz niemal za wszystko, a pieniądze Instytutu wydawać na co dusza zapragnie”. Dyrektor, kiedy domyślił się, że jest na celowniku służb, miał zlecić specjalistycznej firmie sprawdzenie, czy w jego gabinecie nie ma podsłuchów. Za usługę miał zapłacić – a jakże – Instytut. I to pokaźne pieniądze, bo aż 25 tys. zł!

Gazeta cytuje prokuratora Przemysława Ścibisza, który wraz z policją rozpracowywał korupcyjny układ w IMGW.

– Tu (korupcja – red.) trwała nieustannie przez prawie dekadę. Mieczysław O. stworzył mechanizm, który wytwarzał i przynosił mu regularne korzyści – przekonuje prokurator. Nadużycia miały trwać od momentu, gdy Mieczysław O. został szefem IMGW w 2006 r. do odwołania go w maju 2015 r. Były dyrektor usłyszał 94 zarzuty, z których ok. połowa dotyczy korupcji, a inne przekroczenia uprawnień. Miał m.in. zatrudniać ludzi na fikcyjnych etatach, by zatrudnieni opłacali mu się. Według śledczych „dolę” opłacali szefowi także jego zastępcy, a na fikcyjnych stanowiskach zatrudniano znajomych i krewnych pracowników IMGW.

Ale Mieczysław O. miał uczynić z IMGW także miejsce czerpania przyjemności! W zamian za usługi seksualne zatrudnił w IMGW młodego mężczyznę, któremu płacił za seks. Nie był on jednak jedynym kochankiem dyrektora.

FAKT.PL

Więcej postów