Saakaszwili na razie nie trafi do Ukraińskiego więzienia. Walka polityczna zmieniła się w żenujący spektakl

Polityczne przedstawienie na Ukrainie będzie trwać. Rolę główną odgrywa w nim Micheil Saakaszwili, były gubernator obwodu odeskiego i prezydent Gruzji, który chwalił się przyjaźnią z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Sędzia zwolnił polityka z aresztu. Saakaszwili został aresztowany po widowiskowym aresztowaniu na dachu kilkupiętrowej kamienicy. Groził nawet, że z niego skoczy.

– Wniosek oskarżenia zostaje odrzucony – zawyrokowała sędzia Larysa Tsokol na Sali sądowej w Kijowie. Prokuratorzy domagali się umieszczenia Micheila Saakaszwilego w areszcie domowym do procesu, który ma rozstrzygnąć, czy jako gubernator obwodu Odeskiego miał związki ze zorganizowaną przestępczością.

– Nie wszystko jest stracone na Ukrainie – powiedział Saakaszwili, który zapowiada dalszą, pokojową walkę o władzę na Ukrainie. Zainteresowanie sprawą było tak duże, że sędzia musiała przenieść posiedzenie do większej sali. Wśród zebranych było wielu polityków opozycji, w tym była premier Julia Tymoszenko, która przynajmniej na razie znajduje się po tej samej stronie sporu politycznego co były prezydent Gruzji.

Dramat w odcinkach albo polityczny cyrk

Saakaszwili odzyskał wolność po tym, jak dwukrotnie został aresztowany w ciągu jednego tygodnia. Najpierw, 5 grudnia, policjanci wywarzyli drzwi do jego biura i usiłowali go zatrzymać. Polityk uciekł na dach, wykrzykiwał oskarżenia pod adresem prezydenta Poroszenki i nawet groził, że skoczy. Ostatecznie trafił do policyjnego samochodu, z którego uwolnili go demonstranci. Za kraty trafił w piątek.

Sprawa przeciwko politykowi nie została umorzona i barwny spór polityczno – sądowy będzie miał ciąg dalszy. Równocześnie rząd Ukrainy rozważa ekstradycję Saakaszwilego do Gruzji, gdzie były prezydent jest ścigany za nadużycie władzy.

Drogi Saakaszwilego i Poroszenki rozeszły się pod koniec ubiegłego roku, a Gruzin został oskarżony o wykorzystywanie pieniędzy z Rosji do finansowania protestów przeciwko dawnemu koledze. Saakaszwili wszystkiemu zaprzecza. Kolejnym ciosem dla niego było odebranie ukraińskiego obywatelstwa podczas podróży zagranicznej. W ten sposób stał się bezpaństwowcem, gdyż wcześniej musiał oddać gruziński paszport, żeby objąć oficjalne stanowisko na Ukrainie.

Zwolennicy nielegalnie przeprowadzili Saakaszwilego przez granicę z Polską. Od tamtej pory polityk organizuje w Kijowie antyrządowe protesty, które przyciągają od kilkuset do kilku tysięcy ludzi, a to nie jest dużo jak na ukraińskie standardy. Nie mniej Saakaszwili stanowi wyzwanie dla władz, gdyż podważa wiarygodność rządu na świecie zwracając uwagę na chaos panujący w kraju i brak skutecznej walki z korupcją. Jednak nawet zwracające uwagę zachowanie polityka i barwne zachowanie nie gromadzi wokół niego wystarczająco dużo ludzi, aby realnie zagroził prezydentowi Poroszence.

WP.PL

Więcej postów