Kompromitacja Waszczykowskiego. Gorzej być nie mogło

Każdy dzień odsuwającej się w czasie rekonstrukcji rządu ma jeden najgorszy skutek – szefem MSZ cały czas jest Witold Waszczykowski (60 l.)! Minister bardzo szybko przekonał wszystkich, że się na to stanowisko nie nadaje. – Ja nie jestem dyplomatą, jestem szefem dyplomatów – mówił w styczniu 2016 r.

Co gorsza, przekonał też PiS, jak to dzięki jego dyplomatycznej ofensywie Polska wreszcie wstała z kolan. Tyle tylko, że propagandowe zapewnienia, ile to teraz znaczymy w Unii Europejskiej, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Najlepszym przykładem jest choćby to, co wydarzyło się poniedziałek. Śmiało można go nazwać „czarnym dniem” Polski w UE.

Walkę o zlokalizowanie dwóch ważnych agencji unijnych przegraliśmy z Francją i Holandią. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego będzie się mieścił w Paryżu, a Europejska Agencja ds. Leków – w Amsterdamie. Litości nie miał też dla nas unijny Trybunał Sprawiedliwości. Jego wyrokiem za każdy dzień wycinki Puszczy Białowieskiej będziemy musieli płacić 100 tys. euro. Jakby tego było mało, także w poniedziałek Wojewódzki Sąd Administracyjny nakazał Waszczykowskiemu ujawnić ekspertyzy, które miały dowodzić nielegalnego wyboru Donalda Tuska (60 l.) na szefa Rady Europejskiej. Fakt już o ekspertyzy pytać nie będzie.

Szef MSZ przez dwa lata zdążył udowodnić, że jego słów nie można traktować poważnie. Mamy za to jedno pytanie do Beaty Szydło (54 l.): jak długo jeszcze Waszczykowski będzie kompromitował Polskę?

FAKT.PL

Więcej postów