PiS chciało tego będąc jeszcze w opozycji. Co z wielką obietnicą Kaczyńskiego?

Dokładnie dwa lata temu PiS wygrało wybory parlamentarne. Po raz pierwszy w historii III RP jedna formacja zdobyła samodzielną większość i w Sejmie, i w Senacie. Od razu prezes Jarosław Kaczyński (68 l.) zapowiadał, że demokracji przez to wcale nie będzie mniej. Przeciwnie – że będzie jej więcej! – Musimy wprowadzić pakiet demokratyczny. Musimy pokazać, że polskie życie publiczne może wyglądać zupełnie inaczej. Może wyglądać tak, że będziemy z niego dumni – mówił w wieczór wyborczy. Co to za „pakiet demokratyczny”?

PiS zgłaszało go już w czasie, gdy było w opozycji. Powstał w 2010 roku, Sejm odrzucił go głosami koalicji PO-PSL w 2014 r. Chodziło o to, by opozycja miała jednak jakieś prawa mimo braku większości. Obok prezentujemy założenia pakietu i to, jak wygląda praktyka. A co z wdrożeniem propozycji w życie? W maju ub. roku prezes Kaczyński rzucił, że „nie ma nastroju na pakiet demokratyczny”.

MIAŁO BYĆ: zakaz odrzucania projektów obywatelskich w I czytaniu

JEST: PiS nawet się starało dotrzymać tej obietnicy. Aż do odrzuconego w I czytaniu projektu liberalizującego dostęp do aborcji, co stało się zarzewiem „Czarnego Protestu”. Potem do kosza wyrzucono także kilkaset tysięcy podpisów pod wnioskiem o referendum ws. reformy edukacji.

MIAŁO BYĆ: likwidacja sejmowej „zamrażarki”

JEST: Tak samo jak za poprzednich rządów, złożone przez opozycję projekty rzadko trafiają pod obrady. Szczególnie te, które miałyby coś dać ludziom. PO złożyła projekt zakładający wypłatę 500 zł dla wszystkich dzieci do 18. roku życia, niezależnie od dochodów. .Nowoczesna zaproponowała np. zwiększenie kryterium dochodowego dla osób pobierających świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Kukiz’15 chciało obniżenia kwoty wolnej od podatku dla posłów a PSL – zasady „złotówka za złotówkę” w programie 500+ i dodatków dla emerytów. Wszystkie te projekty trafiły do sejmowej zamrażarki

MIAŁO BYĆ: 3-godzinny blok pytań do premiera na każdym posiedzeniu Sejmu, bez ograniczeń tematycznych

JEST: Jest – tak jak od lat – informacja bieżąca i pytania w sprawach bieżących, na które rzadko odpowiada nawet sam minister, a co dopiero premier. Ministrowie na obradach komisji sejmowych jeśli już się pojawiają to raczej pod presją mediów lub związkowców. A premier – jeśli już zabiera głos – to by łajać opozycję, a nie odpowiadać na jej pytania.

MIAŁO BYĆ: możliwość zabrania głosu przez szefa każdego klubu, w każdym punkcie poza porządkiem obrad

JEST: Szefów klubu marszałek Sejmu traktuje tak samo jak szeregowych posłów: wyłącza im mikrofon, nie pozwala zgłosić wniosków formalnych lub je lekceważy. Wnioski o przerwę i spotkanie Konwentu Seniorów odbywają się zacznie rzadziej niż we wcześniejszych kadencjach. Pewnie dlatego, że nie mógłby na nie przyjść Jarosław Kaczyński.

MIAŁO BYĆ: wystarczy że 1/3 posłów w Komisji Ustawodawczej zagłosuje za wysłuchaniem publicznym, by je zwołać

JEST: Wysłuchanie publiczne to dzisiaj fikcja. PiS odrzuca wszystkie wnioski w takich sprawach. Nawet, gdy chodzi o sprawy dotykające ludzi tak bardzo jak reforma edukacji. Nawet w takiej sprawie PiS odrzuciło wniosek o wysłuchanie publiczne!

MIKOŁAJ WÓJCIK

Więcej postów