Polskie echa: Także Paryż podejrzewa ekonomiczne interesy kilku posłów PiS

Niemiecka prasa komentuje w środę (12.10.2016) zerwanie rozmów z Airbusem o śmigłowcach dla polskiej armii i poważne konsekwencje tej decyzji dla relacji Warszawa-Paryż.

 „Polska powiedziała helikopterom Airbusa: nie!” pod takim tytułem „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) opisuje szczegóły zerwania przez polską stronę negocjacji ws. zakupu Caracali rozpoczęte w 2015 roku przez poprzedni rząd. Opiniotwórczy dziennik pisze o „rzadko robiącym tyle hałasu szefie Airbusa”. Cytowany przez FAZ Tom Enders mówi, że Airbus nie został jeszcze nigdy tak potraktowany przez rządowego klienta, jak przez obecny polski rząd. Dziennik podkreśla też, że Airbus zamierzał inwestować w Polsce. 3800 miejsc pracy z ogółem 6 tys. miały być stworzone w Polsce – mówi cytowany przez gazetę prezes Airbusa Helicopters Guillaume Faury.

„Lecz to nie pomogło” – pisze FAZ, gdyż w polskim rządzie od ostatnich wyborów zasiadają już nie liberałowie, lecz konserwatyści. Dziennik przypomina, że negocjacje z Airbusem Helicopters PiS krytykował już w czasach, kiedy był partią opozycyjną, jeszcze przed przejęciem władzy pod koniec 2015 roku. Wtedy PiS zarzucał „nieprawidłowości postępowania przetargowego”. „Sympatycy dawnego liberalnego rządu Donalda Tuska utrzymywali, że prawica zwalcza umowę z Airbusem głównie dlatego, że możliwości zatrudnienia powstałyby dla ludności z okolic Łodzi o poglądach liberalnych”. Konkurent Airbusa, amerykańska korporacja Sikorsky ( właściciel PZL Mielec) jak i Leonardo Helicopters (właściciel PZL Świdnik) mają swoje lokalizacje we wschodniej Polsce, „bastionie konserwatystów”.

To tam w ub. pospieszyli Beata Szydło i Antoni Macierewicz, pisze dziennik i cytuje szefa polskiego MON, który w swoim wystąpieniu wezwał załogę zakładów do pracy, dodając, że „to wszystko jest tylko do zawdzięczenia Jarosławowi Kaczyńskiemu, potężnemu przewodniczącemu polskiego rządu PiS”. Polska będzie „silna, jak ludzie, którzy nią rządzą, jak politycy, którzy dotrzymują słowa” – tak cytuje Antoniego Macierewicza FAZ.

Ekonomiczny „Handelsblatt” pisze o zakłóceniach w relacjach polsko-francuskich, jakie spowodowało zerwanie negocjacji ws. helikopterów Airbusa. Gazeta cytuje także szefa Airbusa Toma Endersa, która powiedział, że kontrowersje i sprzeczne oświadczenia polskiego rządu „sprawiają wrażenie bezprecedensowej konfuzji”.

„Handelsblatt” informuje, że na początku tygodnia odwołali swoje już dawno zaplanowane rozmowy w Polsce francuski prezydent Francais Hollande i szef francuskiego resortu obrony Yves Le Drian. „Paryż zarzuca polskiemu rządowi zerwanie obowiązującej umowy i rozpowszechnianie kłamstw o jej terści” – pisze dziennik. „Także Paryż podejrzewa, że za tym kryje się nie tylko eurosceptyczna postawa, ale także ekonomiczne interesy kilku posłów PiS: Sikorsky ma swoje zakłady w okręgach wyborczych posłów PiS”.

„Handelsblatt” pisze, że postawa polskiego rządu skłoniła szefa Airbus Helicopters Guillauma Faury’ego „do działania i niezwykłej reakcji”. „Aby ukrócić prawicowe, populistyczne kłamstwa Faury opublikował w otwartym liście adresowanym do polskiego rządu szczegóły oferty Airbusa”. Gazeta informuje, że dla Airbus Helikopters zerwanie umowy „oznacza bolesną porażkę” m.in. redukcję tysiąca miejsc pracy.

Tło zerwania umowy z Airbusem oraz działania polskiego rządu szczegółowo opisuje też „Die Welt”. Dziennik pisze, że sprawa ta jest nie tylko przyczyną zakłóceń dyplomatycznych na linii Paryż-Warszawa. Także „wojskowa współpraca między obydwoma krajami stoi pod znakiem zapytania”. Polsko-francuskie relacje „są przez to zajście mocno zakłócone” – pisze dziennik powołując się na paryskie koła dyplomatyczne.

BARBARA CÖLLEN (OPR.)

 

Więcej postów