Na początku był gaz. Teraz Julia z Wową zerwą wybory i „rozbiorą” Ukrainę?

Im bardziej Julia Tymoszenko rozdziera szaty i grozi pięścią Moskwie, tym mniej jest wiarygodna. Ma teraz za zadanie zerwać wybory prezydenckie 25 maja – pisze obozrevatel.com.

 

„Kremlowscy najeźdźcy wypowiedzieli nam wojnę”… „Bez względu na cenę odzyskamy Krym”… „Z powodu aneksji półwyspu upadnie reżim Putina”… „Putin to faszysta”… – woła z ekranów telewizorów i na spotkaniach z wyborcami była premier, a w Internecie „przypadkowo” pojawia się zapis podsłuchu z jej „emocjonalnej” rozmowy telefonicznej, w której mówi o „zabijaniu kacapów”.

Ostatnio Julia Tymoszenko przeszła od słów do czynów. W telewizyjnym programie „Wolność słowa” ogłosiła, że tworzy ruch narodowego oporu i że jest gotowa stanąć na jego czele.

Do ruchu powinni w jej koncepcji wejść „ludzie gotowi dobrowolnie bronić Ukrainy” przed rosyjskim najeźdźcą, „żołnierze z doświadczeniem w operacjach wojskowych” i byli komandosi… Sercem i siedzibą ruchu ma być na razie partia. Później „centrum dowodzenia” przeniesie się na wschód, skąd będą wydawane polecenia opracowywane przez „sztab”.

Jednak im bardziej Tymoszenko rozdziera szaty i wymachuje pięścią w kierunku Moskwy, tym mniej staje się wiarygodna.

Polityczny tandem Putin i Tymoszenko gra sprytnie. To coraz bardziej powszechna opinia – potwierdzają ją komentarze  z różnych stron ukraińskiej sceny politycznej oraz spoza Ukrainy zebrane przez portal obozrevatel.com.

Andriej Illarionow, rosyjski ekonomista, były doradca Władimira Putina, obecnie pracownik naukowy Instytutu Cato:

Dlaczego poddano Krym? Nie ma innego wytłumaczenia niż jednoznaczne rozkazy wydane wojskowym przez władze w Kijowie: „Nie stawiać oporu”. Biorąc pod uwagę kto jest obecnie we władzach Ukrainy, takiego zalecenia nie mógł wydać nikt z wyjątkiem Tymoszenko… Wśród zainteresowanych zakłóceniem wyborów prezydenckich 25 maja są dwie główne siły – jest Władimir Putin i jest Julia Tymoszenko. Pozostali liczący się polityczni uczestnicy wyborów są zainteresowani tym, aby odbyły się w planowanym terminie.

Taras Czornowił, były deputowany:

Za tym, co ma miejsce na wschodzie Ukrainy stoi była premier Julia Tymoszenko zwerbowana przez Władimira Putina w latach 90. Turczynow i Awakow znajdują się pod jej kontrolą. Przez nich realizuje zalecenia Putina. W mojej ocenie to zdrada stanu.

Inna Bogosławskaja, prawniczka, deputowana:

Tymoszenko ma umowę z Putinem, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Putin stawiał w 2004 roku na Janukowycza, a w 2010 – na Tymoszenko – nie wyszło. Teraz znów jest gra z Tymoszenko. Scenariusz jej uwolnienia i neutralizacji Jaukowycza miał być zrealizowany latem. Majdan wszystko przyśpieszył i wyostrzył. Obecne wydarzenia świadczą o tym, że Tymoszenko dogadała się z Putinem.

Mychajło Brodski – deputowany, szef komitetu ds. polityki regulacyjnej i przedsiębiorczości:

Kiedy w 2009 Julia podpisała kontrakt gazowy z Putinem oświadczyłem: „Good Bye, Sewastopol”, ale nie myślałem, że to zajdzie aż tak daleko. To, co widzimy teraz w kraju: zubożenie ludzi, utrata Krymu, niepokoju i zagrożenia utraty Donbasu – wszystko to są konsekwencje podpisania umowy gazowej przez Julię władimirowną Tymoszenko.

Serhij Hołowaty, były minister sprawiedliwości:

Od chwili, kiedy Turczynow przewodniczącym Rady Najwyższej konsekwentnie poddawane są interesy Ukrainy.Kieruje Tymoszenko … Moje obserwacje dokonane na przestrzeni wszystkich lat niepodległości potwierdzają, że tym zespołem kieruje Putin przez Miedwiedczuka. U steru państwa są agenci Kremla.

Wadim Grib, były wicepremier ds. gospodarki, doradca szefa SBU:

Putin i Tymoszenko idą jedną drogą, aby doprowadzić ją do władzy. Putin początkowo postawił na Midwiedczuka, ale nie udało się. Janukowycz nie był tą osobą, z którą chciał siedzieć przy jednym stole… Aby zwycięzcą okazała się ostatecznie Tymoszenko, była premier musi mieć carte blanche i zrobić dla Ukrainy coś bardzo waznego. Co to miałoby być, nie wiem. Początkowo myślałem, że Krymie. Krym jest przecież Rosji niepotrzebny. (Moskwa) potrzebuje Sewastopola i Naddniesztrza jako tarczy poza Rosją i bazty stacjonowania Floty Czarnomorskiej. Dalsze wydarzenia rozegrały się na zasadzie: grasz, jak przeciwnik pozwala. Przecienik pozwolił wziąć cały Krym.

***

Nawiasem mówiąc, Putin i Tymoszenko mają przed sobąjeszcze jedno  wspólne zadanie. Jeśli Julia nie uzyska władzy w drodze wyborów, trzeba je będzie zerwać. To dlatego teraz separatyści, a i wielu rządzących, w tym pełniący obowiązki prezydenta Turczynow, zaczęli głosno mówić o referendum. Wnioski z takiej „synchronizacji” są oczywiste – podsumowuje obozrevatel.com.

Więcej postów